Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Kutnie nie wyemituje obligacji. Placówka wstrzymuje przyjęcia planowe

Tomasz Dębowski
Tomasz Dębowski
Większość radnych powiatu kutnowskiego opowiedziała się w poniedziałek przeciwko emisji obligacji przez Kutnowski Szpital Samorządowy.

Zarząd spółki twierdzi, że była to ostatnia szansa dla tej placówki, która może niebawem upaść. Rezygnację z fotela dyrektora Kutnowskiego Szpitala Samorządowego zapowiedział już Andrzej Musiałowicz. Radni, którzy zagłosowali przeciwko, są zdania, że są inne sposoby ratowania szpitala.

Przypomnijmy, że zarząd Kutnowskiego Szpitala Samorządowego chciał emitować obligacje o wartości 14 mln zł. Pieniądze miały być przeznaczone na spłacenie większości zadłużenia spółki. Obecnie wszystkie zobowiązania szpitala wynoszą ponad 17 mln zł, z czego 8 mln zł to zobowiązania wymagalne. Cały dług jest nieco niższy i wynosi 13 mln zł, bo wobec szpitala są też zaległości w kwocie blisko 4 mln zł, z czego większość leży po stronie Narodowego Funduszu Zdrowia.

Szansa na emisję obligacji byłaby możliwa, gdyby radni wyrazili zgodę na ustanowienie hipoteki na nieruchomości, w której funkcjonuje szpital. Tak się jednak nie stało.

Już na kilka dni przed podjęciem uchwały atmosfera była bardzo napięta. Swój sprzeciw wyrażał m.in. wbrew innym koalicjantom, wicestarosta kutnowski Konrad Kłopotowski. Przeciwko byli radni opozycyjni, którzy widzieli w tym pójście w stronę prywatyzacji spółki, a wicedyrektor szpitala Cezary Lipiński mówił, że to jedyna szansa, by szpital nie upadł. O głosowanie przeciwko apelowali też działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Ostatecznie za uchwałą było 5 radnych, 13 zagłosowało przeciw, a jedna osoba się wstrzymała.

- Są inne sposoby ratowania szpitala. Posiadamy pewne oszczędności w budżecie i możemy dołożyć do działalności spółki. Obligacje nie są złem, ale w tym przypadku wzięlibyśmy 14 mln zł, a spłacili 30. Nie wiem też, czy nie poszłoby to w kierunku cichej prywatyzacji - mówił Konrad Kłopotowski, wicestarosta kutnowski.

Niezadowolony z takiego obrotu sprawy był Andrzej Musiałowicz.

- Dla kutnowskiego szpitala to jest klęska. Nie widzę już żadnej szansy na ratowanie szpitala - mówił dyrektor szpitala.

We wtorek zarząd spółki spotkał się z załogą. Andrzej Musiałowicz zapowiedział, że jeśli do 28 sierpnia nic się nie zmieni w kwestii finansowej, poda się do dymisji.

- Wystąpiliśmy już do NFZ o wstrzymanie przyjęć planowych. Przyjmować będziemy tylko nagłe przypadki, bo może zabraknąć nam materiałów - mówi Cezary Lipiński, wicedyrektor szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szpital w Kutnie nie wyemituje obligacji. Placówka wstrzymuje przyjęcia planowe - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki