Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okręgowy Inspektorat Pracy w Łodzi wysyła urzędników na urlop

Alicja Zboińska
Kontrole inspektorów w urzędach mają związek z wyborami samorządowymi, które zaplanowano na 16 listopada
Kontrole inspektorów w urzędach mają związek z wyborami samorządowymi, które zaplanowano na 16 listopada Krzysztof Szymczak/archiwum
Okręgowy Inspektorat Pracy w Łodzi wysłał do urzędów gmin, miast i starostw pismo z pytaniem, ile samorządowcom zostało dni urlopu. Kontrole inspektorów w urzędach mają związek z wyborami samorządowymi, które zaplanowano na 16 listopada.

Inspektorzy będą też kontrolować urzędników. Ma to związek m.in. z wyborami samorządowymi, które odbędą się w połowie listopada. Jeżeli bowiem prezydenci, burmistrzowie, wójtowie do tego czasu nie pójdą na urlop, a nie zostaną wybrani na kolejną kadencję, to urzędy będą im musiały wypłacić ekwiwalent. A ten może być liczony w tysiącach złotych.

Aż 47 dni zaległego urlopu ma Józef Matysiak, starosta rawski. - Wynika to z tego, że długo byłem na zwolnieniu lekarskim, więc po powrocie do pracy nie miałem kiedy wykorzystać urlopu - mówi Józef Matysiak. - Zamierzam startować w wyborach do rady powiatu, więc niewykluczone, że będę starostą kolejną kadencję. Wówczas wykorzystam urlop. Może się jednak okazać, że nie będzie to możliwe.

Przez dwa tygodnie we wrześniu będzie wypoczywać Kamil Ładziak, wójt gminy Bełchatów, który ma do wykorzystania 59 urlopu z tego i ubiegłego roku. Na urlopie przebywa obecnie Włodzimierz Ciok, wójt gminy Nowy Kawęczyn w powiecie skierniewickim, który uzbierał 35 dni wolnych.

Rekordzistą w naszym regionie jest Włodzimierz T., zawieszony w obowiązkach służbowych wójt gminy Łyszkowice. Ma 55 dni zaległego urlopu z lat 2012 - 2013, ale... nie może go wybrać wskutek decyzji sądu o zawieszeniu. Jego zastępczyni Ola Suszkowska ma 12 dni urlopu do wzięcia jeszcze z zeszłego roku. Tłumaczy, że to przez to, że w pracy jest sama i nie bardzo może brać wolne.

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, powinna wypoczywać jeszcze przez 21 dni. Na razie nie ma tego w planach.
- Pani prezydent nie ma czasu na branie urlopu ze względu na obowiązki zawodowe - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi.

Na odpoczynek w trakcie kampanii wyborczej wybiera się natomiast Zbigniew Dychto, prezydent Pabianic. Ma do wykorzystania jeszcze 26 dni urlopu z tego roku.

Na długi wypoczynek nie ma co liczyć natomiast Grzegorz Ambroziak, burmistrz Żychlina. Do wykorzystania pozostało mu bowiem... 36 godzin zaległego urlopu. Rozliczany jest według równoważnego czasu pracy, liczonego w godzinach.

Samorządowcom, którzy nie wezmą urlopu i nie zostaną wybrani lub nie będą startować w wyborach, przysługuje ekwiwalent. Stawkę dzienną wylicza się, dzieląc miesięczne wynagrodzenie przez 21, a następnie mnoży przez liczbę dni. Niewykorzystane 21 dni urlopu oznaczają więc wypłatę kolejnej pensji.

Współpraca: bed, kub, pg, rk, sib, td, jaga, aga, emd, kr

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki