Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorzy łódzkich szkół mają godnie witać radnych

Maciej Kałach
Łódzcy radni podczas uroczystości nadania Gimnazjum nr 17 imienia Bohaterów Monte Cassino
Łódzcy radni podczas uroczystości nadania Gimnazjum nr 17 imienia Bohaterów Monte Cassino Urząd Wojewódzki w Łodzi
Łódzka radna zwróciła się do UMŁ, by przypomniał dyrektorom szkół, jak witać gości, bo radni mają być pomijani - przez intrygi UMŁ.

Przygotowanie uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego to wcale nie taka prosta sprawa. Dyrektor może np. zapomnieć przedstawić przybyłego na uroczystość radnego. Część łódzkich radnych uważa, że przed wakacjami takie sytuacje były celowo inspirowane przez magistrat. Tymczasem urzędnicy przysłali dyrektorom zasady precedencji, czyli przedstawiania - od prezydenta RP do sołtysa.

"Bardzo uprzejmie proszę, aby skierować tę prośbę do dyrekcji szkół, że radni reprezentują mieszkańców miasta i w związku z tym, jeśli przychodzą na uroczystości czy imprezy to też po to, żeby ten wyraźny udział swój zaznaczyć" - taką prośbę wyraziła Wiesława Zewald (klub radnych Łódź 2020), przewodnicząca komisji edukacji rady miejskiej.

Stwierdziła też, że "próbuje się dyskredytować radnych, w różny sposób, albo nie witając ich w odpowiedniej precedencji, albo nie wymieniając ich w ogóle z imienia i nazwiska, chociaż wymienia się z imienia i nazwiska wszystkich innych, którzy są na sali".

Prośbę radnej Zewald, wyrażoną podczas obrad komisji, Berenika Bardzka, zastępca szefa wydziału edukcji UMŁ, wysłała w czerwcu dyrektorom łódzkich szkół. Teraz, przygotowujący się do uroczystości na 1 września dyrektor, przesłał pismo do naszej redakcji. Razem z załącznikami od UMŁ, wyliczającymi w jakiej kolejności przedstawiać hierarchów państwowych, samorządowych i kościelnych.

Radna Zewald pamięta początki sporu o precedencję. Mówi, że nie chodzi jej o autopromocję, bo jesienią do rady nie kandyduje. - Wiosną był okres, gdy dyrektorzy musieli przesyłać do magistratu do zatwierdzenia listy gości, a urzędnicy dokonywali skreśleń, zmian w kolejności i polecali pomijać nazwiska radnych, choć zostawały wszystkie inne, np. zaproszonych bankowców - powiedziała nam Wiesława Zewald.

A wszystko zaczęło się od uroczystości nadania imienia jednemu z gimnazjów. Radnych z komisji edukacji reprezentowała tam delegacja na czele z Małgorzatą Cudak-Niewiadomską z SLD. To ona zwróciła uwagę, że delegacji radnych odpowiednio nie przywitano, choć z nazwiska wymieniano innych przybyłych gości. Radna Cudak-Niewiadoska tłumaczyła nam, że skoro radni podejmują uchwałę o imieniu szkoły, należałoby podkreślić ich obecność, by uczniowie wiedzieli, jak działa samorząd.

Grzegorz Gawlik z zespołu prasowego UMŁ informuje, że listy szkolnych gości są przedstawiane magistratowi od co najmniej 2010 r. "Zdarza się, że proponowane są zmiany w przedstawianych materiałach, dotyczące dopisywania dodatkowych gości" - informuje Gawlik w komunikacie UMŁ. Urzędnik zaprzecza jednak, by wydział edukacji zalecił witać radnych "zbiorowo" (z unikaniem nazwisk).

"Przekazanie informacji zawierających fragment protokołu z Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Łodzi miało zwrócić uwagę Dyrektorów na właściwe prowadzenie uroczystości i odbyło się na wyraźną prośbę wyrażoną na posiedzeniu Komisji" - czytamy w komunikacie UMŁ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki