W poniedziałkowym meczu kończącym szóstą kolejkę rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy bełchatowianie zremisowali u siebie z Piastem Gliwice 0:0. Nie da się ukryć, że gra ofensywna pozostawiała wiele do życzenia.
- Defensywa stanęła na wysokości zadania i to jest pozytywna wiadomość, bo w sześciu meczach straciliśmy zaledwie dwa gole. Ale patrząc z drugiej strony, to mamy też najmniej strzelonych bramek spośród drużyn w pierwszej ósemce tabeli i to jest problem, na który muszę zwrócić uwagę - mówił Kiereś.
Już w piątek o godz. 20.30 bełchatowski zespół rozegra kolejne spotkanie, tym razem z Wisłą w Krakowie.
- Nasz najbliższy rywal pokazał w tej kolejce, że gra bardzo dobrze. Na pewno w Krakowie musimy zagrać o wiele lepiej - nie ukrywa trener PGE GKS.
Być może bełchatowskim piłkarzom łatwiej gra się, gdy to nie oni uważani są za faworyta. Tak było choćby w spotkaniach z Legią Warszawa, czy Śląskiem Wrocław, a mimo to zespół Kieresia oba te mecze wygrał. A z Piastem, teoretycznie najsłabszym rywalem w tym sezonie, zagrali bardzo przeciętnie.
- Nie ma co ukrywać, nie było to widowisko stojące na wysokim poziomie - przyznaje Kamil Kiereś.
I tak jednak bełchatowianie mogli wygrać to spotkanie, bo w pierwszej połowie Bartosz Ślusarski był ewidentnie faulowany w polu karnym przez Csabę Horvatha, ale stojącemu blisko sędziemu Jarosławowi Przybyłowi zabrakło odwagi. Jednocześnie najwyraźniej nie był też przekonany w stu procentach do swojej decyzji, bo nie pokazał napastnikowi PGE GKS żółtej kartki.
Bełchatowianie na pewno spodziewali się lepszego wyniku w meczu z Piastem, ale nie mają powodów do rozpaczy, bo przecież nadal są jedną z trzech niepokonanych drużyn w ekstraklasie. Do tej pory żadnego meczu nie przegrały także Górnik Zabrze i... piątkowy rywal bełchatowian, Wisła Kraków. Mecz na stadionie w Krakowie zapowiada się pasjonująco, również z tego powodu, iż po zmianie prezesa na trybuny prawdopodobnie powrócą kibice i znów będzie prowadzony doping.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?