Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atlas Arena w Łodzi wciąż bez sponsora. Będą zakrywać logo Atlasa?

Matylda Witkowska
Przez lata słowa Atlas i Arena zbiły się w jedno w świadomości łodzian. Jeśli sponsor będzie inny, trzeba będzie zmienić nie tylko tabliczki, ale i przyzwyczajenia językowe mieszkańców
Przez lata słowa Atlas i Arena zbiły się w jedno w świadomości łodzian. Jeśli sponsor będzie inny, trzeba będzie zmienić nie tylko tabliczki, ale i przyzwyczajenia językowe mieszkańców Paweł Łacheta/archiwum Polskapresse
Już w środę pierwsze mecze siatkarskiego mundialu w Łodzi. Jeśli nie będzie umowy ze sponsorem hali, nazwę Atlas Arena trzeba będzie zasłonić.

Przez pięć lat łódzka hala widowiskowa nazywała się Atlas Arena i była ozdobiona logo łódzkiej firmy produkującej materiały budowlane. Umowa wygasła z końcem sierpnia, a miejskiej spółce nie udało się rozstrzygnąć konkursu na nowego sponsora obiektu. Dlatego w czasie siatkarskiego mundialu część nazwy może być zasłonięta.

Spółka Miejska Arena Kultury i Sportu, która zarządza obiektem, jeszcze w lipcu ogłosiła konkurs na nowego sponsora hali. Dzięki temu kwestia sponsoringu miała być bardziej przejrzysta. Zainteresowanych było kilka firm, w tym Atlas. Jednak konkursu wciąż nie udało się rozstrzygnąć. 1 września Atlas Arena formalnie stała się już tylko Areną. Jednak logo i nazwa producenta farb i klejów wciąż wiszą.

Póki hala stała pusta, dodatkowe logo nikomu nie przeszkadzało. Jednak, jak przyznaje prezes MAKiS Krzysztof Maciaszczyk, przed tak dużą imprezą, jak mundial sprawę trzeba uporządkować. - Jeśli nie będziemy mieć nowego sponsora, przed pierwszym meczem część nazwy będziemy musieli zasłonić - przyznaje K. Maciaszczyk.

Spółka ma nadzieję, że dziś podpisze umowę. - Prowadzimy negocjacje. Wierzę, że we wtorek uda nam się zamknąć temat - mówi prezes Maciaszczyk.

Do tej pory logo nie zdjęto, bo... może się jeszcze przydać. - Firmie Atlas to nie przeszkadza, ma za darmo reklamę - dodaje Krzysztof Maciaszczyk. - A my nie chcieliśmy wydawać niepotrzebnie pieniędzy na zdejmowanie nazwy i jej wieszanie w przypadku, gdyby firma Atlas nadal była sponsorem.

Nie wiadomo jeszcze, kto użyczy Arenie nazwy. Według miejskiej spółki, chętnych jest dwóch - Atlas oraz inna firma.

- Złożyliśmy ofertę w konkursie, jesteśmy odpowiedzialną łódzką firmą i chcemy dalej w tym uczestniczyć - mówi Jacek Michalak, wiceprezes Atlasu. Zaproponowana stawka objęta jest tajemnicą. Do tej pory firma płaciła milion złotych rocznie. Wiadomo jednak, że przy nowej umowie miasto chciało uzyskać więcej.

Wiceprezes Michalak podkreśla tylko, że zaproponowana oferta jest zgodna z rynkową wartością obiektu. - Zostaliśmy zaproszeni do negocjacji. To potwierdza, że oferta była odpowiednia - przyznaje.

Dlaczego miasto nie rozpisało konkursu wcześniej? Jak tłumaczy prezes Maciaszczyk, poprzednia umowa kończyła się niefortunnie w sierpniu, a nie pod koniec roku. A im wcześniejszy okres w roku, tym firmom trudniej decydować o budżetach na następny rok. - Przy tej umowie postaramy się to zmienić - zapewnia prezes.

Przez pięć lat nazwa mocno zakorzeniła się w świadomości łodzian. Pojawiła się też na drogowskazach Systemu Informacji Miejskiej. W przypadku zmiany sponsora je też trzeba wymienić. Tego nie uda się zrobić do mistrzostw.

- W ciągu jednego dnia nie zdążymy wymienić wszystkich tabliczek - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi. - Ale jeśli nazwa hali będzie inna, z czasem trzeba je będzie wymienić - przyznaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki