Mixer Regionalny jest następcą Jarmarku Wojewódzkiego. Czy ta nowa formuła sprawdziła się lepiej niż jarmark?
Mixer to nie tylko zmiana nazwy, ale i filozofii imprezy. Chcieliśmy pokazać różnorodność województwa nie tylko w sensie geograficznym, ale i różnych obszarów aktywności. To platforma, na której mogą prezentować się samorządy, ośrodki kultury, organizacje pozarządowe, wszyscy, którzy mając coś do zaproponowania mieszkańcom u siebie, chcieliby się tym także pochwalić szerzej, na szczeblu wojewódzkim. W tym roku postanowiliśmy w większym stopniu zwrócić uwagę na region, dlatego też finał był w Łodzi, ale wcześniej Mixer zawitał do Łęczycy i Sieradza. Nowością była także inna lokalizacja Mixera, nie Piotrkowska, lecz park Staromiejski i Stary Rynek, gdzie odbywały się koncerty i prezentacje. Myślę, że te miejsca się sprawdziły.
A nie lepiej było się pokazać na odnowionej Piotrkowskiej?
Modernizacja skończyła się w czerwcu, a my uzgodnienia robiliśmy wcześniej. Ale za rok będziemy chcieli wrócić na Piotrkowską, żeby wykorzystać ją do tradycyjnej prezentacji regionalnej. Tym bardziej, że z Piotrkowskiej od strony placu Wolności jest blisko do parku Staromiejskiego i Starego Rynku, gdzie sprawdziła się lokalizacja sceny. Poza tym obecność na Piotrkowskiej to dla wielu regionalnych wystawców rodzaj nobilitacji.
W tym roku Mixer był w Sieradzu i Łęczycy. Czy ten nacisk na region będzie utrzymany?
Takich godnych zaprezentowania miejsc jest w regionie co najmniej kilkanaście. W przyszłym roku mógłby to być na przykład Łowicz czy Piotrków Trybunalski.
Rozmawiał Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?