Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorąca dyskusja o opłatach za śmieci na sesji Rady Miejskiej w Łodzi

Alicja Zboińska
Łukasz Kasprzak
Blisko 50 mln zł wynosi obecnie nadpłata za śmieci. Tylko w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku łodzianie nadpłacili za wywóz odpadków 24 mln zł. Takie informacje radnym przekazali Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta, Agnieszka Nowak, wiceprezydent Łodzi oraz Ewa Jasińska, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej magistratu.

Agnieszka Nowak przypomniała to, co wiadomo już od pewnego czasu: miasto nie ogłosi w tym roku nowego przetargu na odbiór śmieci, tylko skorzysta z prawa tzw. zamówienia uzupełniającego. Oznacza to, że śmieci po Nowym Roku odbierać będą te same firmy, co do tej pory, a łodzianie zapłacą tyle samo.

- Przetarg najprawdopodobniej zostanie ogłoszony zimą - powiedziała Agnieszka Nowak. - Nadwyżka pokryje wzrost opłat, którego można się spodziewać w przyszłym roku. Obecnie prowadzone są negocjacje z firmami odbierającymi odpady. Czekamy też na wprowadzenie zmian w obowiązującej ustawie śmieciowej. Zwróciliśmy się do Regionalnej Izby Obrachunkowej o wyjaśnienia dotyczące kwestii nadpłaty. Okazało się, że nie ma sposobu i częstotliwości rozliczania nadwyżki opłat.

Radny Tomasz Trela (SLD) zarzucił władzom miasta, że pożyczyły od łodzian 50 mln zł i to bez ich zgody, a pożyczka jest nieoprocentowana.

- Kiedy mieszkańcy odzyskają pieniądze? - dopytywał Tomasz Trela. - Państwo nie jesteście uczciwi.

Marek Michalik (PiS) zarzucił władzom Łodzi, że nie mają dobrej woli, by rozliczyć się z mieszkańcami Łodzi z opłaty za śmieci.

Łukasz Magin, radny z klubu Łódź 2020 wyliczył, że każdy łodzianin nadpłacił już 70 zł za śmieci.

- Hanna Zdanowska po raz kolejny oszukała łodzian co do podatku śmieciowego - zaznaczył Magin. - Stawki 7 i 12 zł miały zrównoważyć system, tak się nie stało.

Joanna Kopcińska, klubowa koleżanka Łukasza Magina zaapelowała do prezydent Łodzi, by ta znalazła sposób na zwrot nadpłaty za śmieci.

Ewa Jasińska poinformowała o tym, że miasto ma zamiar zakupić ponad 1000 pojemników na śmieci typu iglo. Tłumaczyła też, że nie wiadomo, ile dokładnie wynosi nadwyżka za śmieci, gdyż nie wszyscy łodzianie złożyli deklaracje. Od lipca tego roku studenci weryfikują to, czy łodzianie wypełnili dokumenty. Okazuje się, że dziennie odkrywają od 20 do 30 przypadków, gdy deklaracje nie zostały wypełnione.

- Kupcie te kontenery od światowej sławy designera jak donice na Piotrkowskiej i wydajcie te 50 mln zł z nadwyżki - ironizował Łukasz Magin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki