- Dostałem w twarz, zostałem ogłuszony. Mimo że jestem silnym mężczyzną, to uderzenie miało dla mnie straszne skutki. W szpitalu okazało się, że pod oczodołem zrobił się spory ubytek. Widzę, ale podwójnie - opowiada Spulny.
Pan Piotr jest jedną z 29 osób, które już zoperowano w szpitalu im. WAM z użyciem tytanowego implantu. Model trzeba było zamawiać jednak za granicą, przez co czas oczekiwania na zabieg był dłuższy. Teraz produkcją implantów szytych na miarę będą się zajmowali technicy w łódzkim Technoparku. Takiej technologii nie stosuje nikt w Polsce, a na całym świecie podobnych pracowni jest zaledwie kilkanaście. Czy to szansa dla Łodzi.
- Współpracujemy już ze szpitalem im. WAM i szpitalem im. Barlickiego, ale chcemy robić modele dla szpitali w całej Polsce - mówi Andrzej Styczeń, prezes zarządu Technoparku.
Nowoczesna pracownia wyposażona jest w drukarkę 3D, która na podstawie zdjęć tomograficznych potrafi precyzyjnie zbudować trójwymiarowy model anatomiczny kości.
- Dzięki temu możemy stworzyć implant idealnie "pasujący" do danego pacjenta. Zakładajmy, że oba oczodoły są możliwie symetryczne. Na podstawie tego obrazu wykonujemy dokładny model wszczepianej siatki i wkładamy w niego gałkę oczną. Dzięki temu przywracamy pacjentowi widzenie i zapobiegamy zapadaniu się gałki ocznej, które postępuje u pacjentów - tłumaczy prof. Marcin Kozakiewicz, kierownik oddziału chirurgii szczękowo-urazowej w szpitalu im. WAM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?