Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Świata w siatkówce 2014: Polska - Włochy 3:1 [RELACJA, ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Reprezentacja Polski siatkarzy szybko podniosła się po środowej wpadce z Amerykanami. W czwartek w Atlas Arenie Polacy pokonali Włochów 3:1

Polacy bardzo nerwowo rozpoczęli ten mecz, już na pierwszej przerwie technicznej przegrywając 5:8. Biało-czerwoni popełniali fatalne błędy, znów bardzo słabo mecz zaczął Mateusz Mika, zmieniony szybko przez Michała Kubiaka. Trener Stephane Antiga próbował pobudzić swoich zawodników biorąc przerwy, ale nic to nie pomagało. Polacy sami napędzali Włochów, dając im punkt za punktem. Wszystko zaczynało się od słabego przyjęcia zagrywki - w pierwszym secie zaledwie na poziomie trzydziestu procent - co oczywiście miało wpływ na pozostałe elementy - niską skuteczność w ataku i dużą liczbę bloków po włoskiej stronie.

Podopieczni Mauro Berruto, którzy już przed meczem właściwie nie mieli szans na awans, grali bardzo pewnie. Dobrze spisywał się zastępujący kontuzjowanego Ivana Zaytseva Luca Vettori, którego biało-czerwoni nie byli w stanie zatrzymać na siatce. Zagrany w hali po pierwszym secie dawny przebój "Orła cień" idealnie podsumowywał grę Polaków.

Ale zespół błyskawicznie się podniósł. Już pierwsza piłka drugiej partii - as serwisowy Mariusza Wlazłego - dodała im pewności siebie. Dobrze rozgrywał Fabian Drzyzga, który jeszcze w pierwszym secie zastąpił Pawła Zagumnego. Polacy poprawili nieco przyjęcie, dzięki czemu wrócili do swojej gry z pierwszej rundy. Skuteczność odzyskał Wlazły, dzięki czemu drugą partię zespół Antigi wygrał bardzo wyraźnie.

Polacy doskonale zdawali sobie sprawę, że strata choćby punktu w meczu z Włochami może być bardzo kosztowna, ale trzeciego seta znów rozpoczęli przeciętnie, przegrywając 7:10. Drużynę do walki skutecznymi blokami poderwał Marcin Możdżonek, a końcówka partii była wręcz piorunująca w wykonaniu Polaków. Doskonałą zmianę dał Dawid Konarski, który w końcówce bardzo wspomógł blok.

O ile we Wrocławiu w pierwszej rundzie Polacy grali pięknie, o tyle w czwartek w Łodzi, zwłaszcza przy stanie 2:1, nikt piękna nie oczekiwał. Istotna była skuteczność, by nie stracić punktu z Włochami. Zaczęło się fatalnie - od wyniku 1:4 - ale Polacy siłą woli i umiejętnościami w ataku Wlazłego wywalczyli zwycięstwo, choć dopiero w grz na przewagi.

Zanim biało-czerwoni zmierzyli się z Włochami, wcześniej Amerykanie zdobyli kolejne trzy punkty wygrywając 3:1 z Serbami. To sprawia, że amerykański zespół staje się faworytem do awansu do trzeciej fazy, ponieważ przed sobą ma mecze z najsłabszą w grupie Australią oraz Argentyną, która już się nie liczy. Komplet punktów Amerykanów w drugiej rundzie mundialu jest bardzo prawdopodobny.

W czwartek z Serbami Amerykanie prowadzili wyrównany mecz w dwóch pierwszych setach i na przerwę do szatni schodzili remisując 1:1. Później jednak już zdecydowanie górowali i zapewnili sobie trzy punkty.

W piątek w mundialu nastąpi dzień przerwy. Do gry zespoły wrócą w sobotę.

Polska - Włochy 3:1 (19:25, 25:18, 25:20, 26:24)

Polska: Zagumny, Mika, Kłos, Wlazły, Winiarski, Nowakowski, Zatorski (libero) oraz Kubiak, Drzyzga, Możdżonek, Konarski. Trener: Stephane Antiga.

Włochy: Travica, Kovar, Buti, Vettori, Lanza, Birarelli, Rossini (libero) oraz Colaci (libero), Sabbi, Piano, Baranowicz. Trener: Mauro Berruto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki