Mieszkańcy apelują: "niech ktoś zrobi z tym porządek", ale Straż Miejska rozkłada ręce. O sprawie niszczonego regularnie placu Kaczyńskiego pisaliśmy w sierpniu tego roku. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Czytelnik przesłał nam zdjęcia, jak po weekendzie wygląda plac zabaw przy skwerze. Mówiąc w skrócie: miejsce przypomina bardziej nowojorskie getto niż centrum spokojnego miasta. - Połamana huśtawka, mnóstwo szkła i butelek oraz wymiocin. Dzieci w parku zamiast kasztany zbierają szkła i butelki - złości się Czytelnik.
W młodzieżowym slangu plac Kaczyńskiego to tzw. biforownia, czyli miejsce, gdzie pije się alkohol przed wejściem do jednego z wielu okolicznych klubów. - Działamy tak skutecznie, jak pozwalają na to nasze zasoby ludzkie i możliwości - mówi Ryszarda Bańka z biura prasowego lubelskiej Straży Miejskiej.
Biforownia, czyli demolka na skwerze - czytaj na następnej stronie
Jest piątek lub sobota wieczór? Jesteś w centrum Lublina? Unikaj przechodzenia przez plac Kaczyńskiego. To miejsce upodobali sobie lokalni chuligani i młodzi bywalcy klubów, którzy urządzili tam sobie "biforownię", czyli miejsce, gdzie pije się alkohol przed wejściem do dyskoteki (to tańsze, niż płacenie za piwo w lokalu). Lubelscy mundurowi nie potrafią sobie z nimi poradzić.
- Niejedno już na tym placu widziałem - mówi jeden z pracowników pobliskiego Centrum Kultury. - Mojego kolegę zaczepiały tam wieczorem młode dziewczyny, ale nie po to, by go poderwać, tylko by pobić. Były pijane i pod wpływem narkotyków.
Cierpliwość kończy się też mieszkańcom śródmieścia. Jeden z nich, przedstawiający się jako Krzyś, przesłał nam dowody działania wstawionych imprezowiczów.
"Policja i Straż Miejska nic nie robią, aby zapobiec piciu alkoholu i śmieceniu w parku. Kilka razy widziałem patrol Straży Miejskiej, który wyglądał dość śmiesznie" - pisze Krzyś. "Dwoma samochodami Straż Miejska podjechała tak, aby było ich widać w całym parku. Potem czterej oficerowie Straży Miejskiej kilka minut wychodzili z samochodu. W międzyczasie młodzież pijąca opuściła swoje ławeczki. Panowie ze straży zrobili rundkę po parku i wrócili do samochodów. A zabawa toczyła się dalej. I tak jest co weekend".
Najwidoczniej alkohol wzmaga kreatywność, bo klubowicze przechodzą samych siebie w pomysłach na to, co zepsuć. Ławki i huśtawki to już standard. Nowością jest wyrywanie wkopanych w ziemię lamp, niszczenie wystaw przed Centrum Kultury czy kolorowych betonowych sześcianów przy uliczkach. - Najpierw je pomazali, a potem systematycznie kruszyli po kawałku - mówi pracownik CK.
Ryszarda Bańka z biura prasowego Straży Miejskiej mówi, że funkcjonariusze znają to miejsce. Od początku tego roku za spożywanie alkoholu strażnicy wystawili tam ponad 250 mandatów. - Prowadzimy na placu Kaczyńskiego regularne patrole, każdej nocy. Patrolujemy też ten teren z lubelską policją - tłumaczy. - Najczęściej informacje o osobach spożywających alkohol otrzymujemy od dyżurnego monitoringu, ale także są to zgłoszenia mieszkańców.
Jak widać interwencje nie przynoszą wielkiego pożytku prócz wpływów z mandatów do kasy miasta.
Do sprawy będziemy wracać. Czekamy też na pomysły naszych Czytelników na rozwiązanie problemu. Piszcie do nas: [email protected]
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?