Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hubert Horbaczewski: PiS szkodzi sobie, próbując być anty-Platformą

Piotr Brzózka
Z doktorem Hubertem Horbaczewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Piotr Brzózka

Jarosław Kaczyński otwiera w Łodzi ogólnopolską kampanię PiS przed wyborami samorządowymi. Podobnie uczynił Leszek Miller (SLD). Czy wydarzyło się coś w krajowej polityce, że Łódź nabrała szczególnego znaczenia?
Nie do końca wierzę w to, że Łódź stała się ważna dla dużych partii. Po prostu gdzieś tę kampanię trzeba było zacząć. Jeśli chodzi o PiS, wydaje się, że zwietrzono szansę zawalczenia zarówno o Sejmik Województwa Łódzkiego, jak i Radę Miejską w Łodzi; może nieco mniejsza jest ta szansa w przypadku wyborów na prezydenta Łodzi, bo szanse pani Kopcińskiej nie są tak duże, jak to się wcześniej wydawało.

Wspomniał Pan o sejmiku. Dla PiS odbicie województwa łódzkiego z rąk PO byłoby przesunięciem na zachód linii frontu na politycznej mapie Polski. Jesteśmy więc regionem frontowym...
Tak. PiS przeczuwa szansę na przynajmniej współrządzenie województwem i wiele wskazuje na to, że tak właśnie może się stać.

Profesor Gliński powiedział, że PiS zaczyna kampanię w Łodzi, bo to duże miasto, a duże miasta, czyli siedziby lemingów, zasługują na zmiany.
Sondaże wskazują, że w Radzie Miejskiej większych zmian nie będzie, polityczny pat, z którym mamy obecnie do czynienia, utrzyma się. Nie chce mi się wierzyć, żeby PiS było w stanie przejąć władzę w radzie. A co do funkcji prezydenta, to tak jak powiedziałem - jeszcze 2-3 miesiące temu wydawało się, że Joanna Kopcińska może być realnym zagrożeniem dla Hanny Zdanowskiej. W tej chwili to jest mniej prawdopodobne.

Ponieważ?
Moim zdaniem pospieszyła się z ogłaszaniem składu zarządu miasta. To był nie najlepszy ruch, który chyba jej zaszkodził.

Ma Pan na myśli Włodzimierza Tomaszewskiego, jako "kandydata" na wiceprezydenta Łodzi?
Tak. Wychodzę na pierwszego wroga Włodzimierza Tomaszewskiego, ale bez żadnych osobistych wycieczek - wydaje mi się, że to był fatalny pomysł, to odbiera poparcie dla pani Kopcińskiej.

W czasie konwencji PiS uwaga kierowana była m.in. na byłych działaczy PO: właśnie Kopcińską, ale też Łukasza Magina czy Włodzimierza Fisiaka. PiS chwali się łupami, czy to bardziej dowód słabości lokalnych struktur?
Nie jest dla nikogo tajemnicą, że PiS od czasu rozpadu łódzkich struktur, jest w tym mieście bardzo słabe kadrowo. Jest w kadrowej defensywie.

Kandydaci PiS przyjmą deklarację programową. Zobowiążą się dbać o szkoły, szpitale, polskie rodziny, wieś, budownictwo, drogi, pieniądze unijne. Co Pan sądzi o tej deklaracji?
Oczywiście, jest to ogólnikowe, choć trzeba przyznać, że PiS jest tu konsekwentne. To nie są nowe hasła programowe. Natomiast wydaje mi się, że wybory samorządowe wygrywa się konkretniejszymi hasłami. Nie wiem, czy PiS nie szkodzi sobie, mówiąc na zbyt dużym poziomie ogólności i w dodatku cały czas próbując być anty-Platformą.

Rozmawiał Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki