Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Jan Mędrzak z PO zarzuca Joannie Kopcińskiej kur...wo

Piotr Brzózka
Jan Mędrzak
Jan Mędrzak facebook.com
PiS żąda od premier Ewy Kopacz wyrzucenia Jana Mędrzaka z Platformy. Mędrzak przekonuje, że słowo "kur...wo", to nie to, co wszyscy myślą.

"To co robi pani Joanna Kopcińska i jej koledzy, to kur...wo polityczne" - napisał w weekend na Facebooku Jan Mędrzak, łódzki radny miejski PO. No i się zaczęło...

Kopcińska, która jest kandydatką PiS na prezydenta Łodzi, wraz z posłami Marcinem Mastalerkiem i Mariuszem Błaszczakiem wezwali premier Ewę Kopacz oraz prezydent Łodzi Hannę Zdanowską do wyrzucenia Mędrzaka z partii i z listy wyborczej do Rady Miejskiej. Na razie Mędrzak doczekał się "reprymendy" ze strony partyjnych kolegów. Sam przeprasza, jeśli uraził koleżankę. Jednocześnie usiłuje przekonać, że nie napisał tego, co napisał...

Dzwonimy do radnego Mędrzaka w poniedziałek przed południem, pytając czy podtrzymuje to, co napisał w weekend. Radny zapiera się:

- Nie padło żadne słowo, o którym się mówi. Słowo z kropkami to nie jest to, o czym wszyscy chcą mówić. Wyraziłem może jakieś emocje w tym wpisie, ale nie potwierdzam tego, o czym mówią pan Mastalerek i koledzy z PiS. Czytajmy wprost: czy jest tam napisane słowo "kurewstwo"? No nie jest. Jeśli ktoś mi udowodni, że jest takie słowo, to ja się zgadzam. Ale proszę mi to udowodnić - stwierdza Mędrzak. Radny mówi, że jego wpis dotyczy postawy ludzi, którzy będąc w PO sabotowali realizację programu prezydent Hanny Zdanowskiej, dogadywali się z opozycją.

- Takie zachowanie jest wysoce oburzające - stwierdza Mędrzak, przypominając, że za to właśnie Joanna Kopcińska i siódemka innych radnych została w ubiegłym roku wyrzucona z PO.

Takiej "gratki" opozycja nie mogła przepuścić. Poseł Marcin Mastalerek z PiS nazwał ten wpis skandalicznym i wulgarnym atakiem" prominentnego kandydata PO na kandydatkę jego partii.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
- Poseł Mariusz Błaszczak w imieniu PiS zwrócił się do Ewy Kopacz o natychmiastową reakcję. Jeśli nie zostaną wyciągnięte konsekwencje, jeśli radny nie zostanie usunięty z partii i list wyborczych, to znaczy, że pani premier, która chwali się popieraniem kobiet, w rzeczywistości popiera wulgarne ataki na kobiety - powiedział Mastalerek. Dodał, że z podobnym apelem występuje do Hanny Zdanowskiej. - Jeśli pani prezydent nie podejmie działań, będzie to oznaczało, że akceptuje prostackie, wulgarne ataki na kobiety. I będziemy domniemywać, że mogło to być napisane w porozumieniu z panią Zdanowską, bo Joanna Kopcińska jest jej kontrkandydatką w wyborach - dodał Mastalerek.

Co na to PO? - Radny Mędrzak otrzymał reprymendę od szefa kampani prezydenckiej Pawła Bliźniuka. W PO nie tolerujemy takiego języka, radny dał się ponieść emocjom - mówi Tomasz Piotrowski, szef gabinetu Hanny Zdanowskiej, zaznaczając, że PO nie zamierza się odnosić do propozycji PiS na temat wyrzucenia Mędrzaka z partii. Piotrowski proponuje, by PiS zajął się najpierw językiem radnego Łukasza Magina.

- Radny Mędrzak w zbyt mocnych słowach opisał to, o czym wszyscy wiemy. Pani Kopcińska za obietnicę startu w wyborach zmieniła z dnia na dzień poglądy o 180 stopni i z liberalnej radnej PO stała się radykalną zwolenniczką PiS i ulubienicą Jarosława Kaczyńskiego - dodaje Piotrowski.

W poniedziałek po godz. 15 Mędrzak zamieścił na swoim fejsbukowym profilu wpis: "Przepraszam wszystkich, których uraziła forma mojego poprzedniego wpisu .Takie słowa nie powinny paść. Mój wpis podyktowany był silnym wzburzeniem wywołanym bezpardonowymi atakami opozycji na premiera polskiego rządu panią Ewę Kopacz, zanim jeszcze rozpoczęła swoją misję."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki