Zamiast do Rosji owoce i warzywa od rolników z Łódzkiego trafiają do Banku Żywności

Producenci żywności mają dwie możliwości: oddać swoje produkty na cel charytatywny lub je zutylizować. W pierwszym wariancie dopłaty są wyższe.

- Otrzymaliśmy m.in. 20 ton pomidorów, 40 ton śliwek, 21 ton marchwi i ponad 1,5 tony arbuzów - wymienia Mariusz Kania z Banku Żywności w Łodzi. - Warzywa i owoce na bieżąco przekazujemy fundacjom i organizacjom, które wspierają najuboższych mieszkańców regionu. Mamy nadzieję, że to nie koniec dostaw. Apelujemy też do rolników nieobjętych programem dopłat, aby także podarowali nam żywność, której nie będą w stanie sprzedać.

Mariusz Kania podkreśla, że organizacje odbierające towar nie zostały objęte żadnym dofinansowaniem, a Bank Żywności przeznaczył na ten cel pieniądze pozyskane w ramach budżetu obywatelskiego.

Rolnicy, którzy chcieli otrzymać dopłatę, musieli zgłosić się do Agencji Rynku Rolnego. Do łódzkiego oddziału agencji wpłynęło tysiąc wniosków.

- Ich przyjmowanie zakończyliśmy na początku września - mówi Marek Mazur, dyrektor Agencji Rynku Rolnego w Łodzi. - Trwa ich opracowywanie. Większość rolników wybrała utylizację, ale ok. jednej piątej owoców i warzyw przeznaczono na cele charytatywne. Nie wszyscy dostaną dofinansowanie, część towaru miała złą jakość. Z przepisów wynika natomiast jasno, że dopłaty dotyczą produktów dobrej jakości, takich, które mogą trafić do sprzedaży.

Agencja Rynku Rolnego w Łodzi zakończyła już przyjmowanie wniosków od rolników, gdyż wyczerpała się pula dofinansowania. Nie znaczy to, że rolnicy stracili szansę na wsparcie. W Komisji Europejskiej trwają prace nad systemem rekompensat dla rolników na innych zasadach. Nie wiadomo, kiedy się zakończą, a przepisy wejdą w życie.

Bank Żywności w Łodzi - za pośrednictwem organizacji pożytku publicznego - wspiera nawet 100 tysięcy najuboższych mieszkańców regionu.