Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PiS odpowiada rosyjskiemu siatkarzowi: Nie tacy jak on po moich bodiczkach lądowali na bandzie

mar, łż
Aleksiej Spiridonow
Aleksiej Spiridonow Karolina Misztal
Aleksiej Spiridonow, najbardziej kontrowersyjny siatkarz mistrzostw świata 2014, po zakończeniu turnieju udzielił wywiadu rosyjskim mediom, w którym po raz kolejny obraził Polaków i w szokujący sposób odniósł się do incydentu z posłem na Sejm RP, Markiem Matuszewskim. W odpowiedzi poseł PiS porównał rosyjskiego siatkarza do Władimira Żyrinowskiego.

- Zawsze miałem Polaków za normalnych ludzi. Kiedy przyjeżdżałem do Polski z Uralem, wszystko było świetne. Teraz jednak zrozumiałem, jaki to zgniły naród - powiedział Aleksiej Spiridonow w rozmowie z rosyjskimi mediami. - Kiedy przyjechaliśmy do polskiej restauracji, wszystkich z niej wyrzucono. Na ulicy też nie chodziliśmy sami. Wykrzykiwano w naszą stronę różne złośliwości.

Rosjanin skomentował również swój wpis na Twitterze, w którym nazwał Polaków "pszekami" (obraźliwe określenie Polaków, odnoszące się do szyderczego stosunku do języka polskiego).

- Nie chciałem ich obrazić. Chodziło mi o wynik losowania i to, że im się nie powiodło w nim. Oni są jednak "pszekami", bo taki mają język. Nas nazywają rosyjskimi psami. To jest w porządku? Już sam Majakowski pisał o nich, że to jadowity naród z jadowitym językiem. Cytowałem zatem klasyka - powiedział Spiridonow.

Siatkarz zaprzeczył jednak, że podczas meczu Polska - Rosja opluł posła PiS, Marka Matuszewskiego. Zrobił to jednak "w swoim stylu".

- Oczywiście, że nie! To są jakieś bzdury! Wolałbym już go uderzyć, a nie na niego pluć - odpowiedział Spiridonow.

ZOBACZ TEŻ: MŚ 2014 siatkarzy. Aleksiej Spiridonow nadal obraża Polaków: To zgniły naród!

W odpowiedzi, poseł Marek Matuszewski, porównał zachowanie Spiridonowa do zachowania Władimira Żyrinowskiego.

- Wypowiedzi, gesty i zachowanie pana Spiridonowa niewiele różnią się do tego, jak zachowuje się Władimir Żyrinowski - mówi Marek Matuszewski. - Obrażanie Polaków, plucie czy obraźliwe gesty pokazują, jak sfrustrowany i zakompleksiony jest ten zawodnik. I nie ma mu się co dziwić, bo dzięki polskim siatkarzom, którzy rozwiali marzenia Rosjan o półfinale, nie mógł przywieźć pułkownikowi Putinowi żadnych dobrych informacji z siatkarskiego mundialu.

Poseł zaznaczył też, że groźby Spiridonowa nie robią na nim żadnego wrażenia.

- Co do jego gróźb pod moim adresem, to oświadczam, że się go nie boję - mówi poseł. - Wciąż jestem aktywnym hokeistą i nie tacy jak pan Spiridonow po moich bodiczkach lądowali na bandzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki