- Zawsze miałem Polaków za normalnych ludzi. Kiedy przyjeżdżałem do Polski z Uralem, wszystko było świetne. Teraz jednak zrozumiałem, jaki to zgniły naród - powiedział Aleksiej Spiridonow w rozmowie z rosyjskimi mediami. - Kiedy przyjechaliśmy do polskiej restauracji, wszystkich z niej wyrzucono. Na ulicy też nie chodziliśmy sami. Wykrzykiwano w naszą stronę różne złośliwości.
Rosjanin skomentował również swój wpis na Twitterze, w którym nazwał Polaków "pszekami" (obraźliwe określenie Polaków, odnoszące się do szyderczego stosunku do języka polskiego).
- Nie chciałem ich obrazić. Chodziło mi o wynik losowania i to, że im się nie powiodło w nim. Oni są jednak "pszekami", bo taki mają język. Nas nazywają rosyjskimi psami. To jest w porządku? Już sam Majakowski pisał o nich, że to jadowity naród z jadowitym językiem. Cytowałem zatem klasyka - powiedział Spiridonow.
Siatkarz zaprzeczył jednak, że podczas meczu Polska - Rosja opluł posła PiS, Marka Matuszewskiego. Zrobił to jednak "w swoim stylu".
- Oczywiście, że nie! To są jakieś bzdury! Wolałbym już go uderzyć, a nie na niego pluć - odpowiedział Spiridonow.
ZOBACZ TEŻ: MŚ 2014 siatkarzy. Aleksiej Spiridonow nadal obraża Polaków: To zgniły naród!
W odpowiedzi, poseł Marek Matuszewski, porównał zachowanie Spiridonowa do zachowania Władimira Żyrinowskiego.
- Wypowiedzi, gesty i zachowanie pana Spiridonowa niewiele różnią się do tego, jak zachowuje się Władimir Żyrinowski - mówi Marek Matuszewski. - Obrażanie Polaków, plucie czy obraźliwe gesty pokazują, jak sfrustrowany i zakompleksiony jest ten zawodnik. I nie ma mu się co dziwić, bo dzięki polskim siatkarzom, którzy rozwiali marzenia Rosjan o półfinale, nie mógł przywieźć pułkownikowi Putinowi żadnych dobrych informacji z siatkarskiego mundialu.
Poseł zaznaczył też, że groźby Spiridonowa nie robią na nim żadnego wrażenia.
- Co do jego gróźb pod moim adresem, to oświadczam, że się go nie boję - mówi poseł. - Wciąż jestem aktywnym hokeistą i nie tacy jak pan Spiridonow po moich bodiczkach lądowali na bandzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?