Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tonący Kropy się chwyta

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Grzegorz Gałasiński
Nic w łódzkiej polityce nie wychodzi tak dobrze jak machanie Kropiwnickim przed oczami. Jeśli coś może dziwić, to fakt, że Kropiwnicki ponownie zawisł nad łódzką polityką prawie 5 lat po jego odwołaniu i to w sytuacji, gdy sam w wyborach nie startuje.

Sięgnęło po niego PiS, aby wesprzeć Joannę Kopcińską. I wsparł, chociaż występując na konwencji w Łodzi, jak na swoje upodobanie do brylowania, zachowywał się niezwykle powściągliwie.

Wymachiwanie Kropiwnickim, jeszcze przed konwencją PiS, zaczął SLD i to w dość osobliwy sposób. Sojusz mianując bowiem byłego prezydenta patronem "układu", z jednej strony wchodzi w buty PiS z czasów rządów Jarosława Kaczyńskiego, z drugiej zaś próbuje brak wyrazistości własnego kandydata nadrobić nadwyrazistością Kropiwnickiego. Trudno bowiem ukryć, że Tomasz Trela jest trochę jak ta szyba, na której Kropiwnicki napisał, że władza ma być przezroczysta.

To straszenie Kropiwnickim nie jest tylko domeną Sojuszu. Środowiska spragnione powrotu Parady Wolności poprzez sfinansowanie tej imprezy z budżetu obywatelskiego, także grają Kropiwnickim. "Chcemy Parady Wolności! Nie pamiętacie? To ta impreza co jej Kropiwnicki zakazał." Może nie dla wszystkich Parada Wolności jest znowu tak wielką atrakcją godną przywrócenia, ale skoro Kropiwnicki zakazał...

Ten renesans Kropiwnickiego można tylko częściowo wyjaśnić wyborami. Bo jak słabym i bezradnym trzeba być, żeby opierać kampanię na micie nieurzędującego od dawna prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki