Sklep Ecco w kamienicy pod numerem 111 zajął lokal po obuwniczym Salamandra. Otwarty został tydzień temu w piątek. Sprzedaje obuwie przecenione i wybrane modele z bieżącej kolekcji.
- Właściciele sklepu uważają, że po remoncie ulica Piotrkowska będzie ulicą handlową, a w przyszłym roku pojawią się znane marki. Dlatego otworzyliśmy tutaj sklep - mówi Paulina Surowiec, kierowniczka sklepu. - Mamy więcej wejść klientów niż w naszych sklepach w centrach handlowych. Z tego powodu już musieliśmy zatrudnić dodatkową osobę, chcemy też wydłużyć godziny pracy w niedziele.
Od trzech tygodni przy ul. Piotrkowskiej 48 działa sklep Ryłko by Agnes & Paul. To para projektantów z południowej Polski, ubrania są ze średniej półki cenowej.
- Na razie zainteresowanie klientów jest średnie. To pierwszy sklep tej marki w Polsce, klienci jeszcze jej nie znają - mówi Paulina Kiciak-Laśkiewicz, właścicielka sklepu. - Wierzymy jednak w Piotrkowską, inaczej byśmy nie otwierali go w tym miejscu - zapewnia.
Pod numerem 20 otworzył się w tym tygodniu Concept Store by Lilou. Sprzedaje ubrania, torby i buty polskich projektantów, m.in. bluzy Roberta Kupisza czy skórzane torby Be My Lilou w cenie około 1 tys. zł za sztukę. Firma wierzy, że na takie towary chętni się znajdą, m.in. dlatego, że rynek unikatowej mody rozwija się dzięki edukacyjnej roli Fashion Week Poland.
O otwarciu sklepów myślą też inni przedsiębiorcy. Eryk Rawicki, który na wiosnę zamknął swój sklep z wyposażeniem wnętrz Sztuka Stołu i przeniósł działalność na Pomorze, chce wrócić na Piotrkowską jeszcze przed Gwiazdką.
- Zrezygnowałem, bo nie widziałem światełka w tunelu - mówi Rawicki. - Teraz, dzięki działalności inicjatywy Żywa Piotrkowska, wierzę w tę ulicę. A w mojej branży nie ma tu już dużej konkurencji - dodaje.
O szansie na rozwój handlowej Piotrkowskiej przekonany jest też Piotr Kurzawa, zajmujący się w łódzkim magistracie promocją tej ulicy.
- Dostałem kilka mejli i zapytań o możliwość wynajmu lokali handlowych - mówi. - Udało się skłonić ludzi do powrotu na Piotrkowską, teraz naszym celem jest zwiększenie komercjalizacji powierzchni - dodaje.
W przyszłym tygodniu przedsiębiorcy pod egidą magistratu mają przedstawić nowy sposób wynajmu lokali.
W sumie na deptakowej części Piotrkowskiej działa 120 sklepów różnych branż: od salonów z biżuterią z brylantów po "wszystko za 5 zł". Są też apteki, akcesoria do telefonów, sklepy spożywcze, odzieżowe, obuwnicze, salony optyczne i galerie.
Ale wciąż na Piotrkowskiej są 33 lokale, w których nic się nie dzieje, choć kilka jest już wynajętych. To niewiele mniej niż przed remontem, gdy było ich 36.
- Szedłem niedawno Piotrkowską i jestem przerażony liczbą lokali, które stoją puste - mówi Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości. - Jedna sklepowa jaskółka nie zmieni Piotrkowskiej w ulicę handlową. Brakuje stałej strategii, najpierw miała być ulicą banków, potem pubów, teraz lokali kreatywnych - wylicza.
Jego zdaniem, Piotrkowską dobija utrudniony dojazd, brak parkingów, a także dwie duże galerie handlowe w jej pobliżu.
Jak podkreśla Błeszyński, od 2008 roku w całej Europie galerie handlowe są zamykane.
- Z jednej strony ludziom brakuje pieniędzy, z drugiej coraz więcej zakupów robionych jest w internecie - tłumaczy. - Trudno mi w takiej sytuacji wyobrazić sobie sukces sklepów na Piotrkowskiej. Kto miałby w Łodzi kupować dizajnerskie ubrania? Mieszkańcy nie mają pieniędzy, a nie możemy liczyć na turystów - tłumaczy.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?