Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł Łódź - PGE Marma Rzeszów 48:42. Łódź jest dumna z żużlowców! [ZDJĘCIA]

Dariusz Kuczmera
Dla takich chwil warto żyć. Przy rekordowej widowni żużlowcy Orła Łódź w pierwszym meczu finału I ligi wygrali z Marmą 48:42

W tym roku żużel wychodzi na pierwszy plan w łódzkim sporcie. Orzeł dokonuje cudów, dostarczając kibicom niespotykanych wcześniej emocji.

Najpierw był niespodziewany awans do finału I ligi po 48:42 w Łodzi i 43:47 w Grudziądzu. Teraz w finale ekipa prezesa Witolda Skrzydlewskiego też wygrała pierwszy mecz 48:42.

Już od południa w okolicach toru przy ul. 6 Sierpnia pachniało wielkim sportowym świętem. Wszak o awans walczy drużyna z Łodzi po 57 latach oczekiwania na miejsce w ekstralidze.

Z każdą chwilą przybywało kibiców na trybunach. Jak się później okazało padł rekord! Jak zwykle oprawa meczu była wyjątkowa. Tym razem na motocyklach przed meczem pojawił się nie tylko prezes Witold Skrzydlewski, ale także trener Marmy, były coach Orła Janusz Ślączka.

Pogoda dopisała i można było zacząć się ścigać.

Wyrównana stawka. Pierwsze trzy biegi remisowe po 3:3. Czwarty Orzeł wygrywa 4:2, bo wygrał Jason Doyle, a trzeci przyjechał Edward Mazur.

Odpowiedź gości jest jednak bolesna. Zwiastuje siłę. Trzy następne wyścigi meczu wygrywają rzeszowianie po 4:2. Trochę niepewności wkrada się w nasze serca, gdy w szóstym biegu as Orła Jason Doyle przegrywa ze Scotte Nichollsem.

Marma po siedmiu wyścigach prowadzi 23:19.

Po remisowym ósmym, Orzeł dzięki bardzo dobrej jeździe Jakuba Jamroga i przyzwoitej jedynie Antonio Lindbaecka wygrywa 4:2 bieg dziewiąty. Później znów jest remis 3:3. Po dziesięciu startach Orzeł przegrywał z Marmą 29:31.

I wtedy skrzydła łódzkiego klubu rozwinęły się maksymalnie. W jedenastym biegu wygrał Jason Doyle przed Jakubem Jamrogiem. Orzeł prowadził 34:32

Dwunasty i trzynasty bieg przynoszą remisy, a zwycięzcami są Mads Koreliussen i Mariusz Puszakowski. Nie tylko zatem Jason Doyle stanowi o sile łódzkiej drużyny.

Ci sami dwaj zawodnicy przybili gwóźdź do trumny Marmy w pierwszym biegu nominowanym. Wygrał Duńczyk, Polak był drugi. Paweł Miesiąc wyprzedził Scotta Nichollsa.

I do krwi ściskamy kciuki przed ostatnim wyścigiem. Cztery kółka mijają bardzo szybko. Pierwszy przyjeżdża Peter Ljung, drugi Jason Doyle, trzeci Jakub Jamróg, a czwarty Kenni Larsen. Wygrana 48:42 na torze w Łodzi staje się faktem.

Czy to oznacza, że w obliczu meczu rewanżowego (5 października w Rzeszowie) możemy być świadkami historycznej chwili awansu łodzian do elity? Wszystko się może zdarzyć. Nawet jeśli Orzeł nie wygra dwumeczu z Marmą, to ma jeszcze baraż z Włókniarzem Częstochowa. Gdyby w Rzeszowie padł wynik 48:42 dla Marmy, będzie dogrywka, czyli jeden wyścig dwóch zawodników - najlepszych z obu drużyn. To są dopiero rzuty karne!

Wczoraj na stadionie Orła przy ul. 6 Sierpnia żużlowcom kibicowała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Po meczu wręczała puchar dla najlepszego zawodnika meczu, którym był Peter Ljung z Marmy. Prezydent zebrała brawa od przyjaźnie nastawionej publiczności. Puchar wręczył też prezes Witold Skrzydlewski. Prezydent i prezes ucięli sobie krótką pogawędkę, co daje nadzieje na zakopanie wojennego topora na środku ulicy Piotrkowskiej. Siedziba Orła jest przy Piotrkowskiej 111, władze miasta vis-a-vis. Zgoda buduje... stadion przy ul. 6 Sierpnia. Tam będzie ekstraliga! a

Orzeł Łódź - PGE Marma Rzeszów 48:42

Orzeł Łódź: Jason Doyle 13, Mads Korneliussen 11, Jakub Jamróg 10, Mariusz Puszakowski 8, Edward Mazur 3, Antonio Lindbaeck 2, Paweł Wolender 1.

PGE Marma Rzeszów: Peter Ljung 12, Kenni Larsen 10, Scott Nicholls 8, Łukasz Sówka 6, Paweł Miesiąc 3, Maciej Kuciapa 3, Krystian Rempała 0.Rewanż za tydzień w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki