Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieluń: rozliczają z obwodnicy

Zbyszek Rybczyński
W sprawie obwodnicy nie pomogły ani pisma urzędników, ani protesty mieszkańców.
W sprawie obwodnicy nie pomogły ani pisma urzędników, ani protesty mieszkańców. Magdalena Kopańska
W piśmie wysłanym do samorządowców poseł Szczęsny Zarzycki nie kryje rozczarowania, że w stolicy nie zjawiła się wieluńska delegacja, gdy był czas na składanie uwag i wniosków do Planu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015.

- W końcu roku do ministra infrastruktury zgłosiły się delegacje samorządów oraz posłów z Krakowa, Lublina, Warszawy i wielu innych miast z uwagami i wnioskami w sprawie budowy obwodnicy w ich mieście - pisze poseł.

On sam swoje uwagi złożył 23 grudnia. Próbował przekonać ministra Grabarczyka, że budowa obwodnic powinna być priorytetem, nawet kosztem budowy autostrad i dróg ekspresowych. Na nic się to zdało, bo termin rozpoczęcia inwestycji ustalono na nie wcześniej niż 2013 r.

Zdaniem Zarzyckiego, władze gminy i powiatu tematu nie podjęły, bo "przykro to pisać, zajęte były świętowaniem wyborczego zwycięstwa i zapomniały o obwodnicy".

- Pan poseł robi niepotrzebne zamieszanie, obliczone na zbicie politycznego kapitału - ripostuje Piotr Radowski, przewodniczący Rady Miejskiej. - Sam działa w Sejmie od bardzo dawna i jakoś w sprawie obwodnicy efektów tych działań nie widać. My jako rada, nie możemy zrobić w sprawie obwodnicy zbyt wiele, gdyż jest to inwestycja realizowana przez dyrekcję dróg krajowych. Możemy najwyżej zająć stanowisko, co zresztą robiliśmy.

Poseł drwi też ze słów burmistrza Janusza Antczaka, że minister Grabarczyk nie będzie miał z nim lekko: - Myślę, że pan minister pewnie się wystraszył burmistrza, chociaż nie straszne mu sejmowe odwołania - ironizuje.

Co na to burmistrz?

- Cóż, ludzie listy piszą, a liczą się konkrety. Już wcześniej spotkałem się z ministrem Grabarczykiem i dał mi wyraźnie do zrozumienia, że w tym roku rozpoczęcie budowy obwodnicy jest niemożliwe i że zadanie będzie realizowane po roku 2012 lub 2013 - mówi Antczak. W jego ocenie na przeszkodzie w realizacji inwestycji stanęły pieniądze. - Sam fakt, że na kilka miesięcy przed wyborami rząd zdecydował się na tak duże cięcia inwestycji drogowych, świadczy tylko o tym, że z budżetem państwa jest krucho.

Szef ratusza zapewnia, że obwodnica jest jednym z jego priorytetów i zamierza zorganizować w Wieluniu spotkanie z ministrem bądź jego zastępcą. Uważa, że do prowadzenia skutecznego lobbingu potrzeba nowej formuły.

- Oprócz tego, że brak obwodnicy doprowadza mieszkańców do granic wytrzymałości, potrzebujemy innych argumentów. Dobrze byłoby połączyć ten temat z takimi aspektami jak rozwój gospodarczy i możliwość utworzenia Łódzkiej Strefy Ekonomicznej - przekonuje.

W swoim piśmie Zarzycki wywołał także do tablicy innego posła wywodzącego się z Ziemi Wieluńskiej, Mieczysława Łuczaka.

- Nie czytałem tego pisma, bo nie zajmuję się bzdurami, tylko konkretami. Takimi pismami można się okładać w nieskończoność, a efektów z tego nie będzie żadnych - komentuje Łuczak. Jego zdaniem nie jest przesądzone, że na obwodnicę trzeba będzie poczekać aż do 2013 r., bo w międzyczasie mogą znaleźć się pieniądze na inwestycję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki