Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź rozświetlona festiwalami

Błażej Lenkowski
Błażej Lenkowski jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu)
Błażej Lenkowski jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu)
Jeśli ktoś wątpi w potencjał kulturalny łodzian, powinien przyjrzeć się ofercie jaką dla fanów kultury z całej Polski prezentuje nasze miasto w październiku.

W piątek rozpoczął się jubileuszowy 25 Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier, o skali sukcesu wydarzenia może świadczyć organizacyjna potrzeba przeniesienia wydarzenia z Łódzkiego Domu Kultury do Atlas Areny. Gwiazdami tegorocznego festiwalu są m.in. Jean Van Hamme, belgijski scenarzysta komiksowy i filmowy (autor takich serii, jak "Thorgal", "Largo Winch"), Regis Loisel, rysownik serii "W poszukiwaniu Ptaka Czasu" i "Piotruś Pan", Andreas Martens, rysownik i twórca komiksów "Rork", "Koziorożec", "Arq" i "Cromwell Stone". Do Łodzi przyjedzie też szkocki scenarzysta, autor serii o superbohaterach Sędzia Dredd i Batman. Ale Festiwal to nie tylko komiks, ale też gry komputerowe. W programie organizatorzy przewidzieli m.in. turnieje gier na konsolach i komputerach tradycyjnych.

W październiku również, odbędzie się rozrastający się Festiwal Designu. Na gości czekać będą przede wszystkim dwa centra festiwalowe w Art_Inkubatorze przy ul. Tymienieckiego 3 oraz przy ulicy Piotrkowskiej 250. Wydarzenie to, jak co roku spontanicznie "rozlewa" się do miasta, dzięki czemu wystawy będzie można podziwiać również w kilkunastu klubokawiarniach i centrach kultury. Hasłem przewodnim wydarzenia jest "Brave New World", co organizatorzy uzasadniają w następujący sposób: "Ubywa obszarów, w których ktoś nie starał się czegoś zaprojektować. Wzrasta liczba profesji związanych z designem. Design wchłania i asymiluje różne tradycyjne zawody i rzemiosła, równocześnie wykorzystując innowacyjne technologie i metody produkcji oraz nowe metody pracy. Na wiele sposobów wiąże się z szybko zmieniającym się światem sytuując się w samym jego rdzeniu."

Kolejne duże przedsięwzięcie, które oferuje nam łódzka jesień to "Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła" Light.Move.Festival. Niezwykle popularne wśród łodzian wydarzenie ma na celu: "dać mieszkańcom miasta, turystom, a także władzom szansę zobaczenia wartości przestrzeni miejskich przy użyciu światła".

Fani dobrej muzyki powinni też szykować się na kolejną edycję Soundedit, czyli Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych. W czasie wydarzenia zaplanowanego na 24 i 25 października wystąpią m.in. Laibach, Karl Bartos, Lech Janerka, Patrick Wolf oraz John Cale. Jak co roku, podczas Festiwalu zostaną rozdane nagrody "Człowieka ze Złotym Uchem" czyli statuetek doceniających ciężką i wybitną pracę tych osób, których często nie widać w pierwszym rzędzie muzycznych celebrytów czyli producentów muzycznych.

Nie jestem w stanie w tym krótkim felietonie opisać wszystkich wydarzeń, które wypełnią kulturalną energią Łódź już w październiku - zainteresowanym polecam fanpage na portalu Facebook pt. "W październiku 2014 w Łodzi oka nie zmrużę", ale naprawdę będzie się pozytywnie działo w wielu dziedzinach.

Analizując ofertę kulturalną października, jak również generalnie życie kulturalne naszego miasta, dość łatwo można dostrzec ciekawą zależność. Zdecydowana większość najciekawszych wydarzeń szeroko rozumianego życia kulturalnego Łodzi została wymyślona i jest organizowana przez instytucje prywatne: organizacje pozarządowe i firmy. Większość z nich jest częściowo wspierana przez miasto, czy to finansowo, czy logistycznie. To pozytywny trend, należy jednak pytać o skalę.

Pozytywne nastawienie wizerunkowe do sektora prywatnych instytucji kultury wynika ze zrozumienia przez obecną ekipę rządzącą wartości marketingowej i promocyjnej takiej działalności dla Łodzi, jak również wpływu wydarzeń kulturalnych na jakość życia obywateli. Stąd między innymi kampania pod hasłem: "Łódź kreuje".

Niestety, jak dotąd władze miasta nie zdecydowały się na radykalną zmianę i dostosowanie konserwatywnej polityki budżetowej dotyczącej sektora kultury do swoich celów marketingowych. Jeśli przeanalizujemy proporcje alokacji środków z budżetu miasta na tzw. sektor kultury instytucjonalnej (instytucje publiczne) oraz inicjatywy niezależne i zadamy sobie pytanie o efektywność działania tych dwóch sektorów, otrzymujemy znaczącą dysproporcję. To wśród inicjatyw niezależnych odnajdujemy ogromną większość najciekawszych ofert dotyczących życia kulturalnego miasta - gdy w tym samym czasie kultura "instytucjonalna", instytucje publiczne, chociażby ze względu na swoją infrastrukturę, pochłaniają nieracjonalnie wielką część budżetu kulturalnego.

Klasyczna myśl liberalna podkreśla, że instytucje prywatne generalnie działają sprawniej niż publiczne. Wydaje mi się, że w Łodzi w sektorze kultury zaczynamy mieć tego namacalne dowody. Nie oznacza to rzecz jasna, że wszystkie instytucje publiczne z sektora działają źle - oczywiście mamy mnóstwo odwrotnych przykładów. Jednak tą debatę o racjonalności alokacji środków i efektach czas na poważnie rozpocząć, tak aby w przyszłości uzyskać jakąś sensowną równowagę. Może czas, aby za faktami zaczęła podążać polityka finansowa władz miasta względem sektora kulturalnego, tak jak stało się to w działaniach marketingowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki