Łódź wypadła gorzej od Warszawy, jeśli chodzi o korki po rozpoczęciu nowego roku akademickiego. Z najnowszego raportu firmy NaviExpert wynika, że średnia prędkość, z jaką poruszają się kierowcy w Łodzi, zmniejszyła się od początku października aż o 15 procent. Gorzej jest w Poznaniu i Krakowie.
Wyniki raportu potwierdzają policjanci z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
- Studenci przyjechali do Łodzi z innych miast własnymi autami. Na ulicach zaczynają się robić korki - przyznaje młodszy aspirant Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. - Zwykle studenci są dość ostrożnymi kierowcami. Mają prawo jazdy od niedawna i przestrzegają przepisów bardziej od doświadczonych kierowców.
Firma NaviExpert przeprowadziła badania, dotyczące tego, jak powrót studentów do największych miast akademickich wpłynął na sytuację drogową. Okazuje się, że wszędzie jeździ się gorzej. I sytuacja się nie poprawi.
- Nasze badania przeprowadziliśmy w godzinach popołudniowego szczytu w największych miastach w Polsce - mówi Katarzyna Przybylska z NaviExpert.
Z raportu wynika, że najbardziej "zwolnił" Poznań.
- Po stolicy Wielkopolski jeździło się w tych dniach o 26 procent wolniej niż pokazuje średnia z poniedziałków i wtorków z drugiej połowy września tego roku - mówi Przybylska.
Tuż za Poznaniem uplasował się Kraków ze spadkiem średnich prędkości na kluczowych odcinkach dróg o 18 procent oraz Łódź - gdzie od poniedziałku jeździ się wolniej o 15 procent.
- Kolejne dni będą jeszcze gorsze, bo regularne zajęcia dopiero się zaczną. Musimy się także przygotować na to, że w najbliższych dniach znacznie wydłuży się także sam szczyt komunikacyjny - mówi Katarzyna Przybylska.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Młodszy aspirant Boratyńska apeluje, by łodzianie wykazali się cierpliwością i wyrozumiałością w stosunku do samochodów z obcymi rejestracjami.
- Studenci, którzy przyjechali do Łodzi z innych miejsc, nie znają miasta. Bardzo często się gubią, jeżdżą dość wolno - mówi młodszy aspirant Boratyńska. - Trzeba ich zrozumieć. W mniejszych miastach nie ma np. tramwajów. Przez to młodzi ludzie często nie wiedzą, jak się zachować na drodze, gdy zobaczą tramwaj. Zdarza się, że panikują i powodują wypadki albo kolizje.
Policjanci radzą studentom, by przesiedli się do komunikacji miejskiej.
- Tak na początek będzie dla nich wygodniej, bezpieczniej i dużo taniej - mówi młodszy aspirant Boratyńska.
Wraz z początkiem roku akademickiego raport o ruchu na ulicach przygotował także portal korkowo.pl. Specjaliści z tego serwisu zbadali sytuację na ulicach 10 dużych miast. Pod uwagę wzięli nie tylko średnią prędkość, osiąganą przez samochody w centrum danego miasta, ale również godziny, w których natężenie ruchu jest największe. Okazało się, że w większości miast kierowcy jeżdżą ze średnią prędkością od 29 do 36 km/godz.
W Łodzi średnia prędkość w centrum wynosi 36 km/godz., przy czym prawdziwy szczyt komunikacyjny obserwuje się między godz. 7.30 a 9.30 oraz pomiędzy godz. 16 a 18. Najbardziej zakorkowane są m.in. ulice Zachodnia i Przybyszewskiego oraz aleja Palki.
Najwolniej jeździ się we: Wrocławiu, Katowicach, Krakowie i Poznaniu, najszybciej zaś w Białymstoku i Gdańsku.
Popołudniowy szczyt trwa najkrócej w Katowicach (kończy się tuż po 17).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?