Chłodne październikowe noce dokuczają pacjentom szpitala im. Babińskiego przy ulicy Aleksandrowskiej w Łodzi. Jeden z pacjentów zadzwonił z budki na terenie szpitala do naszej redakcji.
- W nocy jest już bardzo zimno, a pacjenci mają te same cienkie przykrycia co latem. Czy można coś zrobić, by kaloryfery zaczęły grzać wcześniej? - pyta.
Anna Śremska, dyrektor szpitala im. Babińskiego, podkreśla, że wszystkie normy, dotyczące temperatury w pomieszczeniach placówki, są spełnione.
- Gdy przychodzę rano do pracy, rzeczywiście jest chłodno - przyznaje dyrektor. - Jednak kontrolujemy temperaturę w pomieszczeniach, a od 10 października będziemy mieć włączone ogrzewanie.
Ewa Krawczyk z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi tłumaczy, że nie ma przepisów, które by nakazywały utrzymanie określonej temperatury w salach chorych.
- Jedyne wymagania wynikają z prawa pracy - wyjaśnia.
Tymczasem część łódzkich szpitali już jest ogrzewana. W poniedziałek ciepło włączono w szpitalu im. Barlickiego. Ciepło jest też w Centrum Zdrowia Matki Polki i w szpitalu im. Rydygiera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?