Podróżni zorganizowali protest na wzór strajku włoskiego. Proszą posiadaczy biletów miesięcznych, aby do końca tego tygodnia pobierali w kasie bezpłatne miejscówki.
- Jeśli wszyscy o nie poprosimy, wyczerpiemy pulę dostępnych miejsc. W efekcie pasażerowie jeżdżący tym pociągiem w dłuższych relacjach nie będą w stanie kupić biletu jednorazowego, albo dostaną bilet bez gwarancji miejsca do siedzenia. Mamy także nadzieję, że ktoś w PKP Intercity zauważy, że zapotrzebowanie na pociąg jest większe niż wspomniane 4 wagony - czytamy w oświadczeniu organizatorów protestu miejscówkowego. - Oczywiście, naszym celem jest dołożenie do "Baczyńskiego" i "Pogoni" dodatkowych 8 wagonów odpinanych w Łodzi lub przywrócenie sytuacji, w której pociągi te kursowały przez Sochaczew, a w tym samym czasie przez Żyrardów i Skierniewice kursowały"normalne", 12-wagonowe pociągi TLK.
Pociąg TLK "Pogoń" kursuje na trasie Białystok - Wrocław, natomiast "Baczyński" Warszawa - Wrocław. Ten drugi jest oblegany przez łodzian pracujących w stolicy, bo odjeżdża z Warszawy Centralnej o godz. 17.15, czyli w porze szczytu.
- Na bieżąco obserwujemy frekwencję w naszych pociągach. Tam, gdzie rośnie, dołączamy dodatkowe wagony. Tak jest również w przypadku pociągów kursujących na trasie do i z Łodzi. TLK "Baczyński" i TLK "Pogoń" zostały w ostatnim czasie wzmocnione o kolejne wagony - twierdzi Beata Czemerajda, rzeczniczka prasowa PKP Intercity.
Przekonuje, że protest miejscówkowy nie powinien wiązać się z utrudnieniami.
- W przypadku braku rezerwacji, pasażer jest w kasie informowany, że może jechać takim pociągiem, jednak nie ma gwarancji miejsca siedzącego - mówi Czemerajda dodając, że w przyszłym roku czas podróży z Łodzi do Warszawy skróci się do 70 minut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?