Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straciła prawo do mieszkania po śmierci mamy: "Bezduszni urzędnicy nie chcą mi pomóc!"

Agnieszka Jasińska
Łodzianka: - Bezduszni urzędnicy, powołując się na paragrafy prawa, poradzili mi skierowanie sprawy do sądu przeciwko administracji budynku. Czy tak urząd pomaga emigrantom chcącym wrócić do Łodzi?
Łodzianka: - Bezduszni urzędnicy, powołując się na paragrafy prawa, poradzili mi skierowanie sprawy do sądu przeciwko administracji budynku. Czy tak urząd pomaga emigrantom chcącym wrócić do Łodzi? Grzegorz Gałasiński
Łodzianka po śmierci mamy nie ma prawa do mieszkania po niej. Urzędnicy oparli swoją decyzję na słowach sąsiadki, które - według łodzianki - są fałszywe.

Łodzianka do ostatnich chwil opiekowała się chorą na raka mamą. Z tego powodu wróciła z zagranicy. Zabrała mamę do lekarzy w Szczecinie. Sąsiadka jej nie widziała w Łodzi i powiedziała urzędnikom, że kobieta nie mieszkała w mieszkaniu komunalnym z matką do chwili śmierci. Teraz łodzianka została bez dachu nad głową.

Pani Magdalena wyjechała z Łodzi do Anglii za chlebem. Osiem lat mieszkała za granicą. W kraju została jej matka. Żeby staruszka nie płaciła więcej na przykład za wywóz śmieci, pani Magda zgłosiła w urzędzie czasową emigrację.

Mama zachorowała na raka. Pani Magda spakowała walizki i przyjechała pomóc. Zabrała mamę do najlepszych lekarzy w Szczecinie. Była tam z nią kilka miesięcy. W czerwcu mama zmarła. Dla pani Magdy było to bardzo ciężkie przeżycie. Kobieta dziś na samo wspomnienie o tym wydarzeniu nie potrafi powstrzymać łez. Do tego okazało się, że kobieta musi opuścić rodzinny dom, w którym się wychowała i spędziła niemal całe życie. Wszystko przez to, że urzędnicy posłuchali sąsiadki, która powiedziała, że w ostatnim czasie pani Magda nie pokazywała się w mieszkaniu.

- Jak się miałam pojawiać, skoro od kilku miesięcy byłam z mamą w Szczecinie. Zamieszkałam u rodziny, żeby być jak najbliżej mamy i szpitala - opowiada pani Magdalena.

Grzegorz Gawlik, specjalista z łódzkiego magistratu, podkreśla, że najemcą mieszkania była matka pani Magdy. Pani Magda 14 sierpnia złożyła wniosek o oddanie w najem tego mieszkania, po śmierci matki.

- Według przepisów, "w razie śmierci najemcy lokalu mieszkalnego, kolejnym najemcą może zostać: małżonek nie- będący współnajemcą lokalu, dzieci najemcy i jego współmałżonka, inne osoby, wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą" - tłumaczy Gawlik.- Przepisy uzależniają jednak najem od stałego zamieszkiwania z najemcą do chwili jego śmierci . Administracja Zasobów Komunalnych Łódź-Górna przeprowadziła wywiad środowiskowy wśród mieszkańców posesji, który nie potwierdził faktu zamieszkiwania pani Magdaleny z najemcą do chwili śmierci. Wobec braku dowodów potwierdzających przesłanki, pani Magdalena nie mogła wstąpić w prawa najmu mieszkania.

Gawlik dodaje, że teraz kobiecie przysługuje prawo do wystąpienia do sądu z powództwem przeciwko Administracji Zasobów Komunalnych o ustalenie praw do mieszkania.

Pani Magdalena jest załamana. - Byłam z mamą do chwili śmierci - mówi kobieta. - Nikt nie chce mnie zrozumieć. Jak można oprzeć decyzję o wypowiedź jednej sąsiadki? Sąsiedzi nie mogli mnie widzieć w mieszkaniu, bo wróciłam do niego po pogrzebie mamy.

Łodzianka chciałaby ułożyć sobie życie z rodziną w Łodzi.- W Anglii mąż pracował w hipermarkecie na noce, ja zajmowałam się trójką dzieci. Chcieliśmy uzbierać pieniądze, wyremontować mamy mieszkanie i żyć w Łodzi. Nie przyszło mi do głowy starać się w Anglii o status rezydenta. Czy tak urząd pomaga osobom, które chcą wrócić z emigracji? - zastanawia się pani Magdalena.- Dbałam o to mieszkanie. Mieszkała tam moja prabacia i babcia. Sama doprowadziłam wodę i kanalizację. Dlaczego urzędnicy nie chcą mi pomóc?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Straciła prawo do mieszkania po śmierci mamy: "Bezduszni urzędnicy nie chcą mi pomóc!" - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki