Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Numerki do dziekanatu Wydziału Filologicznego UŁ. Automat sprawia studentom psikusy [ZDJĘCIA]

Maciej Kałach
Grzegorz Gałasiński
Na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Łódzkiego nie ma już kolejek do dziekanatu. Jest automat wydający numerki. Ale nie wszyscy są zadowoleni.

Zamiast stać w kolejkach, aby załatwić swoją sprawę, studenci najpierw pobierają numerek drukowany ze specjalnego automatu i w oparciu o ustaloną przez maszynę kolejność wchodzą do pokoju. Jednak automat jest w fazie testów i bywa, że sprawia studentom psikusy.

- We wtorek chciałam załatwić formalności na kulturoznawstwie - opowiada studentka studiów magisterskich. - Zaraz po godz. 8 byłam dwunasta w kolejności do dziekanatu, który otwierał się o godz. 11. Numerków dla moich studiów na ten dzień wyznaczono 40. Ale o godz. 10 okazało się, że automat anulował numerki pobrane rano i rozpoczął ich rozdawanie od nowa. Dla mnie zabrakło. Zaś jeszcze osobne numerki maszyna wydawała do stemplowania legitymacji studenckich na nowy semestr i te w ogóle nie były już dostępne zaraz po godz. 8.

Inni młodzi filologowie podkreślają za to zaletę automatu: dzięki wydrukom nie ma wpychania się do pokoju poza kolejnością - "tylko na momencik". A np. w czwartek pilnować miejsca w długiej kolejce trzeba było na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym, który pozostał przy tradycyjnych metodach ustawiania studentów.

Dorota Cieślak, kierownik dziekanatu Wydziału Filologicznego UŁ, tłumaczy, że automat jest jeszcze w fazie testów.

- Rozwiązania były dwa: próbowaliśmy wydawać numerki do wyznaczonej godziny, ale wtedy te bilety automat drukował tysiącami. Pozostała więc opcja, w której automat, biorąc pod uwagę średni czas obsługi studenta i czas pracy dziekanatu, wyznacza dzienny limit studentów - mówi Dorota Cieślak.

Kierowniczka przyznaje, że testy przypadły na okres zwiększonej liczby spraw załatwianych w dziekanacie: zmieniły się np. wzory umów zawieranych na naukę z uczelnią, a studenci jeszcze rozliczają minioną sesję.

Indeksów na Wydziale Filologicznym już nie ma, pozostały za to papierowe karty ocen zwracane po wypełnieniu przez wykładowców przez studentów ze studiów stacjonarnych.

- Testowo kart ocen nie ma już na studiach niestacjonarnych - mówi Dorota Cieślak. Ich dokumentacja w pełni opiera się na systemie elektronicznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki