Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Apelacyjny w Łodzi uniewinnił policjantów zajmujących się sprawą Olewnika

Wiesław Pierzchała
Paweł Relikowski
Dwaj policjanci, którzy na początku zajmowali się sprawą porwania Krzysztofa Olewnika, zostali uznani za niewinnych ze względu na przedawnienie karalności.

Wyrok w tej sprawie, który jest już prawomocny, zapadł we wtorek (14 października). Na ławie oskarżonych zasiadali dwaj funkcjonariusze, Maciej L. i Remigiusz M., wchodzący w skład specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej, która zajmowała się poszukiwaniem porywaczy młodego biznesmena Krzysztofa Olewnika.

Dwa lata temu Prokuratura Apelacyjna z Gdańska oskarżyła ich o niedopełnienie obowiązków służbowych, co mogło narazić porwanego biznesmena na utratę życia. Jednak Sąd Okręgowy w Płocku, do którego trafiła ta sprawa, uniewinnił obu funkcjonariuszy. Uznał on, że nadzór nad śledztwem sprawowała prokuratura i to ona powinna czuwać nad właściwym przebiegiem postępowania.

Od tego wyroku odwołała się zarówno prokuratura, jak i pełnomocnik Danuty Olewnik - siostry zamordowanego przedsiębiorcy. Stąd proces odwoławczy w Łodzi, który - jak nas poinformowała Dagmara Grabia z Sądu Apelacyjnego w Łodzi - kosztami postępowania sądowego obarczył prokuraturę, czyli de facto skarb państwa. Jednocześnie sąd zwolnił Danutę Olewnik od kosztów sądowych.

Porwanie i zamordowanie Krzysztofa Olewnika wstrząsnęło całą Polską. Do uprowadzenia doszło w październiku 2001 roku w Drobinie (województwo mazowieckie) - tuż po imprezie, która odbywała się w domu biznesmena. Później porywacze kontaktowali się z rodziną porwanego, aby uzyskać okup za jego zwolnienie. Latem 2003 roku porywaczom przekazano 300 tys. euro. Niestety, zamiast zwolnić Krzysztofa Olewnika, bandyci go zamordowali, a ciało zakopali w lesie. Zwłoki odnaleziono dopiero trzy lata później.

Wkrótce śledczy ustalili, że na czele bandy porywaczy i zabójców stał Wojciech Franiewski., zaś w grupie byli m.in. Sławomir Kościuk i Robert Pazik. I wtedy stało się coś, czego nikt się nie spodziewał: wszyscy trzej popełnili samobójstwo w zakładach karnych - Franiewski przed procesem, zaś dwaj pozostali po skazaniu na dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki