Piętnaście siedzących na okiennej szybie nietypowych biedronek zaniepokoiło panią Martę, mieszkankę Dąbrowy.
- To nie były zwykłe biedronki, miały jakieś dziwne kropki. Nigdy nie widziałam też, żeby taka liczba biedronek próbowała dostać się do mojego mieszkania - tłumaczy. Pani Marta podejrzewa, że jej mieszkanie zaatakowały biedronki azjatyckie, zwane biedronkami ninja. Owady te występują nie tylko w Azji, ale i w Ameryce, a od kilku lat także w Europie. O ich rosnącej populacji głośno było rok temu.
Profesor Stefan Niesiołowski, entomolog z Łodzi, uważa opowieści o azjatyckich biedronkach za przesadzone. Jego zdaniem większość biedronek na terenie miasta to rodzimy gatunek. - Biedronka to najbardziej przyjazny człowiekowi gatunek zwierząt - mówi. - Żywi się mszycami, jest dla człowieka całkowicie niegroźny, podobnie jak motyl bielinek kapustnik - mówi.
Jak mówi prof. Niesiołowski, biedronki szukają schronienia na zimę. To może tłumaczyć ich większe zainteresowanie mieszkaniami. - Jeśli komuś przeszkadzają biedronki w domu, może je wyrzucić za okno. Doskonale sobie poradzą. Istnieją na świecie od milionów lat, a człowiek tylko sto tysięcy. Przezimują bez naszej pomocy - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?