KLIKNIJ NA WYNIK, BY PRZECZYTAĆ RELACJĘ MINUTA PO MINUCIE
Pod Andrzeja Kretka przewodem ŁKS Łódź nie przegrywa w III lidze. Tyle tylko, że w niedzielę stracił dwa punkty, bo zremisował na swoim boisku z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 1:1 (1:0), tracąc gola w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Był to szósty z rzędu mecz ŁKS w III lidze bez porażki. Przerwana została jednak seria czterech ligowych spotkań ŁKS bez straty gola. Po drugim z rzędu remisie, który tak naprawdę dla łodzian jest porażką, drużyna trenera Andrzeja Kretka traci do liderującego Radomiaka aż 13 punktów. Marzenia o II lidze, już w przyszłym roku, są tak odległe jak Hel od Łodzi.
Mecz rozpoczął się od prawdziwego wejścia smoka piłkarzy ŁKS. Pierwsza akcja i gol! Kamil Cupriak, uciekł lewą stroną boiska podał dokładnie piłkę Łukaszowi Staroniowi, który był w polu karnym, a ten strzałem z około pięciu metrów zmusił do kapitulacji bramkarza Pogoni. Wydawało się, że kolejne gole dla miejscowych są kwestią czasu. Pogoń obudziła się jednak i szybko mogła wyrównać. Na szczęście po błędzie Szymona Salskiego goście nie przejęli piłki. Groźnie strzelał także Kardian Latos. ŁKS? Nic wielkiego w tej części gry nie pokazał. W drugiej połowie, o dziwo, to Pogoń była zespołem lepszym. Dopiero wejście na boisko Tomasza Kowalskiego rozruszało niemrawych łodzian. I mieli miejscowi okazje na drugiego gola. Zmarnowali je jednak Dawid Sarafiński i Łukasz Staroń. Kiedy najwierniejsi fani ŁKS już zwijali flagi i transparenty nastąpił nokautujący cios Pogoni. Damian Rakoczy, wyskoczył najwyżej do piłki centrowanej z rzutu wolnego przez Jakuba Kołaczka i strzelił głową gola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
