Właśnie "GW" napisała o matce, która się ucieszyła, że jej dziecko nie zdało do następnej klasy; może wreszcie trafi na swój poziom. Dziecię rozpoczęło naukę jako 6-latek. - Zadania domowe były koszmarem - mówi matka. Oczywiście, nadzieje mamusi, że będzie lepiej, są płonne.
Programy nauczania i tragiczne podręczniki nie dają szans na samodzielne opanowanie wiedzy nie tylko przeciętnie zdolnym dzieciom. Nawet ponadprzeciętny uczeń często brnie przez szkołę z pomocą licznych korepetycji.
Oczywiście, formalnie nic się nie stanie, jeśli dziecko niewiele się nauczy. I tak będzie zdawać z klasy do klasy i - z pustą głową - skończy podstawówkę, gimnazjum, w końcu dostanie maturę. W polskiej oświacie liczy się statystyka, która premiuje szkolną fikcję nauczania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?