Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr inż. Jacek Leyko: "Kierowcy muszą zacisnąć zęby i przemęczyć się do końca 2015 r."

rozm. Agnieszka Magnuszewska
Politechnika Łódzka
Z dr. inż. Jackiem Leyko z Zakładu Pojazdów w Katedrze Pojazdów i Podstaw Budowy Maszyn PŁ rozmawia Agnieszka Magnuszewska.

Jak się Panu jeździ po Łodzi?

Trudno, bo korki są spore.

Czy można byłoby ich uniknąć, rozkładając prowadzone obecnie remonty ulic na kilka lat?

Być może, ale nie można ich rozkładać na dłuższy okres, bo musimy skorzystać z wyjątkowej okazji, jaką jest unijne dofinansowanie. Dzięki niemu można nadrobić drogowe zaległości, bo w Łodzi nic się nie robiło przez ostatnie 50 lat. Przecież już w latach siedemdziesiątych przy Centralu miały być jezdnie na dwóch poziomach, tak jak zrobiono to wówczas na Żeromskiego. Dwa poziomy miały być nawet na skrzyżowaniu z Piotrkowską, Sienkiewicza i Kilińskiego. I dopiero teraz te plany są realizowane. Zresztą wszystkie większe miasta europejskie przechodziły przez to samo. W 1981 r. Wiedeń był jeszcze bardzie rozkopany niż Łódź teraz.

Czyli w Łodzi może być jeszcze gorzej...

Oczywiście. W Genewie odcinek kilka razy krótszy niż nasz Łódzki Tramwaj Regionalny budowano aż pięć lat.

W Stuttgarcie dworca też jeszcze nie zbudowano, choć realizacja projektu "Stuttgart 21" miała się zacząć w 2007 r. Może więc warto ograniczyć się do przykładów z Polski.

U nas całe szczęście nie ma takich protestów, jak w Stuttgarcie. Ale za to przez inwestycje drogowe tworzą się spore korki. Zresztą w Poznaniu jeszcze przez dwa lata po przyznaniu pierwszeństwa dla pojazdów komunikacji miejskiej na części ulic korki były spore. Wprowadzono tam przecież ten sam system, który u nas działa na ŁTR. Musiały minąć aż dwa lata, zanim kierowcy znaleźli sobie objazdy.

W jaki sposób można by łódzkie remonty przyspieszyć?

Zamknąć centrum miasta dla ruchu. Wówczas drogowcy mogliby szybciej wykonywać swoje prace.

A może wystarczyłoby lepiej zaplanować nowe organizacje ruchu?

Przy takiej skali remontów nie da się tego dobrze zorganizować, dlatego na wielu ulicach organizacje ruchu są takie, jakie są. Ale musimy zacisnąć zęby i przemęczyć się do końca przyszłego roku. W innym przypadku trzeba oddać Unii wiele milionów złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki