Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014. Kandydaci na prezydenta Łodzi szukają wyborców w szkołach

Maciej Kałach
Tomasz Trela (SLD) obiecuje bezpłatne drugie śniadania
Tomasz Trela (SLD) obiecuje bezpłatne drugie śniadania Dziennik Łódzki/archiwum
Kandydaci na prezydenta Łodzi przypomnieli sobie o blisko 10 tysiącach nauczycieli i rodzicach ponad 60 tys. uczniów.

Kandydaci na stanowisko prezydenta Łodzi przypomnieli sobie o wyjątkowo licznej grupie potencjalnych wyborców. Wprawdzie uczniowie głosu nie mają (z wyjątkiem najstarszych w ogólniakach i technikach), ale ich rodzice - owszem. Zaś okazją do składania obietnic pracownikom oświaty był Dzień Nauczyciela, celebrowany przez samorządowców przez cały ubiegły tydzień.

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, próbuje dotrzeć do nauczycieli osobistymi zwierzeniami (na miejskich obchodach ich święta wspominała babcię nauczycielkę), a do rodziców - inwestycjami w oświatę. Prezydent przypomina, że za jej kadencji program termomodernizacji objął 62 szkoły, zaś w kolejce czeka 65 kolejnych (na 350 łódzkich placówek).

- W historii miasta nie remontowano dotąd takiej liczby szkół - mówi Zdanowska na spotkaniach z nauczycielami.

O innych planach obecnej ekipy na ewentualną następną kadencję lubią mówić urzędnicy Zdanowskiej, m.in. Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent, który odpowiada za edukację. Zapowiada on m.in. rozwój sportu szkolnego w remontowanych salach gimnastycznych, cyfryzację szkół oraz pomoc psychologiczną w każdej z nich. Przypomina też o edukacji seksualnej w gimnazjach.
Joanna Kopcińska na sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości zadeklarowała, że edukacja będzie jej oczkiem w głowie.

Konkrety? Jeszcze przed konwencją Kopcińska, kandydatka PiS, zapowiadała, że chce przejąć jeden z postulatów, jej zdaniem niezrealizowanych, z kampanii Zdanowskiej z 2010 roku. Chodzi o stworzenie "monitoringu szkół" i przyjrzenie się tym, w których przyrost wiedzy między egzaminami (np. między egzaminem na koniec gimnazjum a maturą) jest najmniejszy. Szkoły, wskazane po przeprowadzeniu monitoringu Kopcińskiej, mają być adresatami programów naprawczych - zawierających m.in. zajęcia wyrównawcze.

Wprowadzenie bogatej oferty zajęć pozalekcyjnych obiecuje Tomasz Trela, kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wylicza, że będzie to kosztowało budżet Łodzi 25 mln zł rocznie. Kolejne pieniądze ma pochłaniać podwyższanie dodatku dla nauczycieli za wychowawstwo. Kiełbasa wyborcza? Okaże się w przypadku zwycięstwa Treli, który obiecuje drugie śniadania. Za 7 mln zł rocznie chce sfinansować ten posiłek w szkole wszystkim uczniom klas I-III w łódzkich podstawówkach. Niezależnie od statusu materialnego rodziców dożywianych dzieci.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Trela wskazuje, że programy termomodernizacji szkół są finansowane w znacznym stopniu ze środków zewnętrznych, pozyskiwanych przez miasto, ale to nie rozwiązuje wszystkich potrzeb, dlatego zamierza utworzyć fundusz na najpilniejsze remonty placówek, w którym co roku znajdzie się 20 mln zł.

W roku wyborczym nie ma mowy o planach likwidacji placówek oświatowych. Krzysztof Piątkowski twierdzi, że nie ma już potrzeby "przeprowadzania zmian w sieci szkół", zagrożony może być tylko jeden z ogólniaków, w którym obecnie istnieją tylko dwa oddziały maturalne - jeśli szkoła nie znajdzie nowych chętnych, po prostu wygaśnie.

Piątkowski głośno o numerze zagrożonej szkoły nie mówi, ale znawcy łódzkiej edukacji wiedzą, że chodzi o XXXV Liceum Ogólnokształcące. Z kolei w obronę tego ogólniaka od ponad roku zaangażowana jest Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, kandydatka na prezydenta Łodzi z poparciem Kongresu Nowej Prawicy.

Natomiast w przypadku jej zwycięstwa zagrożeni mogą się poczuć pracownicy Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Zdaniem Wojciechowskiej, ŁCDNiKP dubluje obowiązki Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli i powinno znaleźć "nową formułę" i finansowanie z budżetu centralnego. ŁCDNiKP powinno w tej sprawie negocjować z Joanną Kluzik-Rostowską, minister edukacji narodowej, z którą Wojciechowska współpracowała.

Na co, według Wojciechowskiej, przeznaczyć oszczędności po odciążeniu budżetu Łodzi od finansowania Centrum? Z programu kandydatki wynika, że chce zmniejszać liczbę uczniów w klasach. Postuluje też, aby przydzielanie wysokości budżetu szkołom (m.in. na remonty) było zależne od uzyskiwanych przez placówki wyników nauczania.

Wojciechowska utrzymuje, że Łódź powinna skuteczniej przyciągać uczniów z regionu do swoich dobrych szkół, co przyniesie przejmowanie dodatkowych subwencji oświatowych przez miasto. Natomiast w przypadku uczniów niepełnosprawnych dodatkowe środki z ministerstwa edukacji na wyrównywanie ich szans kandydatka KNP chce przekazywać bezpośrednio dyrektorom z pominięciem magistratu, ponieważ takie rozwiązanie, jak stwierdziła Wojciechowska, sprawdza się w przypadku szkół niepublicznych.

Co zdążą obiecać pozostali kandydaci? Do "zagospodarowania" są jeszcze głosy pracowników niepedagogicznych (ok. 4 tys. osób - od sprzątaczek do księgowych), którzy na pewno chętnie posłuchają o podwyżkach, co już postulują związki zawodowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki