Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tam była Polska

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Marszałek Sikorski nie chciał tłumaczyć polskim dziennikarzom, jak było z propozycją Putina, by Polska i Rosja podzieliły Ukrainę między siebie.

Wziął w troki wiadomą część ciała i poszedł. Gdzie indziej twierdził, że Amerykanin dokonał nadinterpretacji jego słów. I że wywiadu nie autoryzował, jakby by nie wiedział, że autoryzacja to polski zwyczaj często wykorzystywany po to, by udzielający wywiadu mógł wyprzeć się własnych słów, nawet nagranych. Wierzę, że Sikorski powiedział amerykańskiemu dziennikarzowi to, co tamten napisał. Radzio gada różne niepolityczne rzeczy, jak dowcip o polskich korzeniach Obamy. Widać, lubi chlapnąć, żeby błysnąć.

A Lwów? Był polski, ale nie jest. Aż skóra cierpnie, gdy się pomyśli, co byśmy wraz z Lwowem wzięli: czcicieli UPA, Szuchewycza i Bandery. I, że będąc w odzyskanym Lwowie, owi czciciele mieliby pod ręką "ukraiński Przemyśl" i całą resztę, w tym "staroukraiński Kraków".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tam była Polska - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki