Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, jako przewodnicząca łódzkiej Platformy Obywatelskiej, została pozwana przez Piotra Bindera, byłego już członka PO. Binder poczuł się pomówiony słowami, które padły z ust przewodniczącej na forum regionu łódzkiego PO. We wtorek przed Sądem Okręgowym w Łodzi zapadł wyrok w tej sprawie. Hannie Zdanowskiej sąd nakazał przygotować oświadczenie, które ma brzmieć: "Niżej podpisana Hanna Zdanowska, przewodnicząca powiatu Platformy Obywatelskiej, ubolewam, że bezprawnie naruszyłam dobre imię pana Piotra Bindera, podając na spotkaniu Zarządu Regionu Łódzkiego PO RP w Łodzi w dniu 15 stycznia 2011 r. nieprawdziwe informacje, iż przeciwko panu Binderowi prowadzone są postępowania karne".
Oświadczenie na piśmie ma trafić do akt sprawy, a także do zarządu regionu PO w Łodzi, bo na tym forum doszło do naruszenia. Przewodnicząca ma też zapłacić 350 zł, czyli połowę opłaty sądowej. Stało się tak dlatego, że sąd uznał pozew Bindera tylko w połowie. Binder domagał się 500 zł zadośćuczynienia, 1,5 tys. zł na rzecz organizacji pożytku publicznego, a także wyrazów ubolewania m.in. w formie płatnych ogłoszeń w łódzkiej prasie. Sąd oddalił tę część pozwu, bo do naruszenia nie doszło przecież na łamach prasy.
We wtorek sąd przypomniał także o tym, iż słowa "toczą się postępowania karne" w kontekście Bindera padły. Potwierdziła to Iwona Śledzińska-Katarasińska. Sama Hanna Zdanowska temu nie przeczyła, ale uważała informacje za prawdziwe i potwierdzone. Tymczasem sąd ustalił, że przeciw Binderowi nie toczyły się żadne postępowania w tamtym czasie, a Zdanowska mogła to sprawdzić, tymczasem sama przyznała, że tego nie zrobiła. Pełnomocnik Zdanowskiej odwoła się od wyroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?