Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: CKD przyjmie pierwszych pacjentów

Joanna Barczykowska
To pierwszy w Polsce tomograf z dwoma lampami rentgenowskimi i matrycami detektorów.
To pierwszy w Polsce tomograf z dwoma lampami rentgenowskimi i matrycami detektorów. Krzysztof Szymczak
Choć na korytarzach Centrum Kliniczno-Dydaktycznego hula jeszcze wiatr, puste korytarze w tym roku mają zapełnić się pierwszymi pacjentami. Po 36 latach budowy inwestycja ma szansę na częściowe zakończenie. W marcu na parterze gmachu ruszy Zakład Diagnostyki Obrazowej.

- Na razie będziemy wozić pacjentów tylko na badania. Kiedy w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym otwarte zostaną kliniki, pacjenci będą mieli zapewnioną diagnostykę na miejscu - tłumaczy Anna Tomczyk, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi.

Pomieszczenia na parterze są już prawie wykończone. Wykonywane są jeszcze drobne poprawki i montowany jest światowej klasy sprzęt.

- W Zakładzie Diagnostyki Obrazowej znajdzie się najnowocześniejszy tomograf komputerowy, rezonans magnetyczny, ultrasonografy i dwa aparaty do USG. Dzięki temu za jednym razem będziemy mogli zrobić kilka badań - mówi Anna Tomczyk.

Obok Zakładu Diagnostyki Obrazowej budowana jest izba przyjęć i rejestracja. Te części mają być oddane w pierwszym kwartale roku. Niedługo do CKD zostaną przeniesione także kliniki.

- Kolejne piętra budynku, gdzie znajdą się kliniki, już dawno zostały wykończone. Pomieszczenia czekają tylko na przywiezienie sprzętu - zapewnia Piotr Organiściak z biura inwestycji.

Całkowicie wykończone jest trzecie piętro, gdzie zostanie przeniesiona klinika ortopedii ze szpitala im. Radlińskiego. Na kolejnych znajdzie się kardiologia i kardiochirurgia ze szpitala im. Sterlinga i nefrologia ze szpitala im. Barlickiego. Na ostatnim piętrze dotychczas zagospodarowanym, czyli na dziewiątym poziomie, ma być genetyka. W CKD pozostanie jeszcze siedem niezagospodarowanych pięter. Kiedy ruszą pierwsze oddziały?

- Jeśli nic się nie wydarzy, to nefrologia i ortopedia zostaną przeniesione w połowie roku. Ginekologia ze szpitala im. Madurowicza około września, a kardiologia ze szpitala im. Strelinga w czwartym kwartale roku - mówi Przemysław Andrzejak, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Na pacjentów czeka też blok operacyjny. Wybudowano pięć sal, do których wstawiono już stoły i zawieszono lampy. Przy bloku operacyjnym znajduje się także największa w województwie sala pooperacyjna.

Z kolei na studentów w CKD czekają już dwie w pełni wykończone aule: jedna pomieści 250 osób, druga wybudowana jest na 340. Zaplanowano nawet miejsca dla osób niepełno-sprawnych.
Na dobre szpital ma ruszyć w 2012 roku, ale do końca 2011 zagospodarowane zostaną już wykończone części.

***

Inwestycję rozpoczynali za Gierka

Budowa centrum jest prawdopodobnie najdłużej trwającą inwestycją współczesnej Polski...
Żeby uświadomić sobie ogrom upływającego czasu, wystarczy powiedzieć, że gdy wmurowywano kamień węgielny pod CKD, krajem rządził Edward Gierek i nawet miał się jeszcze nieźle. Był rok 1975. W kinach premierę miała "Ziemia obiecana" Andrzeja Wajdy, w telewizji pokazali "Czterdziestolatka". W Warszawie kończono Dworzec Centralny, a w Tychach ruszała produkcja fiata 126p. W Łodzi budowano Retkinię.

CKD było jednym ze sztandarowych projektów epoki Gierka. Zaprojektowano 18 kondygnacji. Pierwotnie szpital miał zajmować wszystkie piętra. W salach chorych miało się znajdować 1300 łóżek. Generalnie szpital miał być "naj".

Czasy szybko jednak się zmieniały, planiści z większą troską zaczęli patrzeć na drugi skraj Łodzi - pieniądze zaczęły trafiać na budowę Centrum Zdrowia Matki Polki. Budowa CKD zamarła do końca lat 80.

W nowe czasy CKD weszło jako gigantyczny betonowy szkielet. Jeśli ktoś był żądny emocji, chodził tam wtedy popatrzeć na miasto z wysokości. Ochrona słabo pilnowała.

W latach dziewięćdziesiątych z budżetu państwa co jakiś czas szły zastrzyki gotówki, nigdy jednak na tyle duże, by szpital udało się wybudować do końca. Wykończono jedynie budynki okalające główny wieżowiec - dziś pracują tam między innymi stomatolodzy. Sam wysokościowiec mozolnie zyskiwał kolorową elewację, potem okna, drzwi. Na początku poprzedniej dekady niemal wszyscy, łącznie z Ministerstwem Zdrowia, mieli poważne wątpliwości, na co Łodzi 18-piętrowy szpital, na którego wykończenie potrzeba prawie miliard złotych. Ostatecznie postanowiono ograniczyć rozmach i urządzić sale szpitalne jedynie w połowie budynku, zajmując 8-10 pięter i ograniczając liczbę łóżek do 400.
Gdy już udało się pozyskać pieniądze na wykończenie szpitala, w 2005 r. rozgorzała wielomiesięczna wojna między dwoma wykonawcami o to, któremu z nich należy się kontrakt. Wyniki przetargu były wielokrotnie zaskarżane do rozmaitych instytucji. Budowa w końcu znów ruszyła, a my pisaliśmy o kolejnych terminach zakończenia inwestycji - 2008, 2009, 2010, 2011...
pb

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki