Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci na prezydenta Łodzi coraz częściej podpierają się w kampanii rodzinami

Marcin Darda
Tomasz Trela, kandydat SLD na prezydenta Łodzi, chętnie prezentuje się w towarzystwie małżonki Anny i uroczej córeczki Zosi
Tomasz Trela, kandydat SLD na prezydenta Łodzi, chętnie prezentuje się w towarzystwie małżonki Anny i uroczej córeczki Zosi Janusz Kubik/Polskapresse
Kandydaci na prezydenta Łodzi coraz częściej angażują do kampanii wyborczej własne rodziny. Chodzi oczywiście o ocieplenie wizerunku kandydatów przed wyborami.

Najdalej poszedł Tomasz Trela, kandydat SLD. Po mieście rozrzucono jego ulotki, a gdy zajrzymy wewnątrz, w oczy rzuca się kolorowe zdjęcie Treli z efektowną małżonką, byłą radną Anną Rakowską-Trelą i ich córeczką na ramieniu kandydata. Gdyby ktoś miał wątpliwości, lewy bok fotografii zajmuje deklaracja: "Jestem tatą niespełna rocznej Zosi i szczęśliwym mężem". Wszyscy uśmiechnięci, a do pełnego wizerunku szczęśliwej, "amerykańskiej" rodziny brakuje chyba tylko pięknego psa.

Ma takiego Joanna Kopcińska, kandydatka PiS. To Kora, czteroletnia suczka golden retriever, która towarzyszyła ostatnio kandydatce PiS na prezydenta Łodzi i jej mężowi podczas mszy w intencji zwierząt. W niektórych publikacjach kandydatka PiS pojawia się nie tylko w towarzystwie męża, ale i syna, jej dom i ogród w maju oglądała cała Polska, bo wszystkie telewizyjne serwisy pokazywały wizytę Jarosława Kaczyńskiego.

Inaczej prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO). Jej kampania to tylko i wyłącznie ona, może za wyjątkiem niewielkiego fragmentu spotu wyborczego - zresztą bardzo ciepłego i sentymentalnego - w którym wykorzystano jej zdjęcie z malutkim synkiem. Dziś to już dorosły mężczyzna.

Z kolei kandydat PSL, Wojciech Łaszkiewicz, pokazał się już z córką i wnukiem, zresztą synem chrzestnym celebryty Tomasza Karolaka. Wnuk wystąpi w kampanii billboardowej, aktor Karolak przybędzie zaś, by Łaszkiewiczowi udzielić wsparcia, choć jego wizyta już parę razy nie wypaliła.

Z rodziną podczas tej kampanii nie pokazał się jeszcze niezależny kandydat, poseł John Godson, choć w swych poprzednich kampaniach to robił. Jego liczna rodzina udzielała się między innymi w spotach podczas ostatniej kampanii europarlamentarnej, a jest w ogóle bardzo istotnym elementem publicznego wizerunku Johna Godsona.

- Moja rodzina jest doskonale znana, więc nie widzę potrzeby eksponowania jej podczas kampanii - tłumaczy Godson. - Zresztą i rodzina też ma trochę dość zainteresowania nią mediów.

Piotr Misztal, kolejny niezależny kandydat, podczas kampanii eksponuje tylko siebie, choć media bywały wcześniej w jego domach.

Pozostali kandydaci - niezależni Piotr Biliński i Wenancjusz Szuster oraz Agnieszka Wojciechowska van Heukelom - raczej strzegą swojej prywatności.

Doktor Hubert Horbaczewski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego, mówi, że pod względem pokazywania się łódzkich kandydatów w kontekście rodzinnym ta kampania nie odbiega od innych podobnych na całym świecie.

- Ten, kto pokaże się z rodziną, ociepli swój wizerunek, a na tym się przecież nie traci - mówi dr Hubert Horbaczewski. - Oczywiście bywają sytuacje, kiedy lansowany w taki sposób wizerunek zderza się z rzeczywistością dość dramatycznie, czego dowodem była sprawa Billa Clintona

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki