Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Samowolka na cmentarzu, każdy stawia groby jak chce

Weronika Skupin
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne fot. Tomasz Hołod
Czy administracja cmentarzy ma wpływ na to w jakiej formie są stawiane pomniki nagrobkowe? Chodzi mi szczególnie o pomniki na grobach urnowych. Na przykładzie cmentarzu na Psim Polu widać że każdy sobie stawia pomniki wedle swojego uznania. Zajmują one różne powierzchnie. Pojawił się również zwyczaj "zaznaczania terenu" białymi kamyczkami. Moim zdaniem powinien powstać jakiś model standaryzacji, określona powierzchnia jaką taki pomnik może zajmować. Przydałaby się również jakaś informacja dla rodzin, w którą stronę ma być kierowany pomnik. Obecnie jest samowola w tych kwestiach – pisze do nas Jadwiga Kubek. Sprawą zajęła się reporterka Gazety Wrocławskiej Weronika Skupin.

W tej sprawie rozmawialiśmy z Mieczysławem Popławskim, wicedyrektorem Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Jak mówi standardowe wielkości nagrobków są ustalone, na przykład urnowy może na cmentarzu Psie Pole zająć powierzchnię 50 na 50 cm, a w niektórych przypadkach (gdy nagrobek jest murowany) około 60 na 70 cm, a przejście pomiędzy grobami to kolejne 50 cm. Zapewnia, że ZCK interweniuje gdy wielkość nagrobka jest taka, że blokuje przejście.

– Wielkość obrysu nagrobka jest określona, ale różnie z tym bywa. Niestety ludzie próbują stawiać większe nagrobki. Staramy się tego upilnować, ale skala problemu jest dość duża. Jeśli jest to nieznaczne przekroczenie wielkości, nie ingerujemy. Reagujemy wtedy, gdy nie ma przejścia – wyjaśnia Mieczysław Popławski. – Ogólnie samowolki nie ma, ale ludzie często starają się lekko nagiąć przepisy – dodaje.

Jeśli chodzi o wygląd nagrobka, panuje dowolność. – Nie za bardzo możemy to regulować. Ustalamy szerokość i długość płyty, ale wysokość i sposób wykonania nie są określone. Nagrobki są wystawne, wyglądają jak barokowe, każdy inaczej. Chętnie widzielibyśmy wszędzie jednolite granitowe czy betonowe płyty, lekko pochylone do przodu, ale gusta są różne. Ujednolicone są za to kolumbaria, przynajmniej jeśli chodzi o kolor płyty. Wygrawerowane napisy wyglądają z kolei bardzo różnie – opowiada Popławski.

Gdy ktoś wysypie grysikiem okolicę grobu, Zarząd Cmentarzy Komunalnych nie robi z tego problemu. – Traktujemy to jako ozdobę. Inaczej, gdy ktoś chce wyłożyć okolice grobu z małych płyt chodnikowych, kostki typu puzzle lub kostki granitowej. Wtedy trzeba wystąpić do nas z pozwoleniem. Wydajemy zgodę na zajęcie połowy przejścia między grobami, czyli ok. 25 cm – wyjaśnia Popławski. Płyty lub kostka nie mogą być za duże, by przez szczeliny między nimi mogła przesiąkać woda.

Kolejny problem stanowią ławki. ZCK nie pozwala ich stawiać czy to przy grobach urnowych, czy przy zwykłych. Wyjątkiem są kwatery, gdy ktoś ma grób rodzinny razem z obrysem do posadzenia żywopłotu. – Gdy ławka znajduje w obrysie grobu, jest w porządku. Najczęściej jednak ławki stoją na ścieżkach, a to stanowi niebezpieczeństwo. Chodzą tamtędy kondukty żałobne, a żałobnicy mogą się nagle natknąć na taki mebel. Sam nie raz uderzyłem się nogą w taką ławkę – opowiada wicedyrektor ZCK. Dodaje, że usunięcie wszystkich ławek na koszt ZCK byłoby zbyt dużym wydatkiem. Zarząd zwraca się więc do właścicieli o zadbanie o bezpieczeństwo i przestrzeganie przepisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska