Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura sprawdzi, czy listy poparcia referendum zostały sfałszowane

Agnieszka Jasińska
Jakub Pokora/archiwum Dziennika Łódzkiego
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie ewentualnego podrabiania list popracia za przeprowadzeniem referendum w Łodzi

Czy listy za przeprowadzeniem referendum w sprawie odwołania Rady Miasta Łodzi i Prezydent Łodzi były sfałszowane? Wyjaśnia to prokuratura. Sprawa jest w stadium początkowym.

- Podstawą wszczęcia postępowania stały się informacje uzyskane w toku innego postępowania, w którym badane są liczne kwestie związane z ewentualnymi nieprawidłowościami w MPK - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Zabezpieczono listy poparcia, jakie w czerwcu ubiegłego zostały złożone w Komisji Wyborczej w Łodzi. Na listach znajdowało się ponad 39 tys. podpisów. Inicjator, grupa obywateli "Ratujmy Nasze Miasto", nie uzyskał wymaganej dla zarządzenia referendum liczby 60 tys. głosów poparcia. Dlatego też przedłożone listy nie były badane, a wniosek o referendum odrzucono.

Po zabezpieczeniu list, policjanci przystąpili do weryfikacji widniejących na nich danych osobowych oraz podpisów. Dotychczas zdołano przesłuchać kilku świadków. Osoby te zaprzeczają, że udostępnili dane. Twierdzą, że nie podpisali się również na listach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki