Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PO chce edukacji seksualnej w każdej łódzkiej szkole

Marcin Bereszczyński
Na zajęcia z edukacji seksualnej chodziło do tej pory 1100 łódzkich uczniów. Lekcje prowadziły działaczki fundacji Spunk
Na zajęcia z edukacji seksualnej chodziło do tej pory 1100 łódzkich uczniów. Lekcje prowadziły działaczki fundacji Spunk
Rozpoczyna się kolejna batalia o edukację seksualną w łódzkich szkołach. Radni PO chcą wprowadzić takie zajęcia we wszystkich placówkach. Proponują, by miasto co roku wydawało na to 100 tys. zł, aby objąć edukacją seksualną 4 tysiące uczniów. Decyzja w tej sprawie zapadnie 5 listopada.

- Edukacja seksualna jest czymś normalnym we współczesnej Europie, tak jak edukacja prawna, ekologiczna czy ekonomiczna - przekonuje radna Małgorzata Bartosiak (PO).

Radni PO chcą, by wyłoniona firma prowadziła takie zajęcia przez 3 lata. Chodzi o to, żeby co roku nie organizować konkursu, bo znów może dojść do konfliktu, jaki przydarzył się rok temu. Wtedy odbył się konkurs na pilotażowy program edukacji seksualnej. Wygrało katolickie Centrum Służby Rodzinie. Pojawiły się protesty, że lekcje z seksualności zamienią się w religię.

Konkurs unieważniono, a kolejny wygrała związana ze środowiskiem feministycznym fundacja Spunk. To z kolei nie spodobało się rodzicom, którzy założyli Forum Rodziców i Wychowawców "Nie Szkodzić". Rodzice zaapelowali do władz miasta, by nie przekazywały ani złotówki na program, realizowany przez Spunk (nazwa tej fundacji oznacza po angielsku wulgarne określenie słowa sperma). Zajęcia poprowadziły jednak aktywistki Spunka. Radni PO przekonują, że chętnych do udziału w lekcjach edukacji seksualnej było więcej niż miejsc. W pierwszej edycji zgłosiło się 700 uczniów, w kolejnej 400.

- Pilotaż się sprawdził, dlatego chcemy objąć programem wszystkie szkoły. Uczestnictwo w zajęciach będzie dobrowolne - mówi Bartosz Domaszewicz, radny PO. - Były obawy, że uczniowie będą zakładać prezerwatywy na banany, że dojdzie do propagowania gender, ale nauczyciele, rodzice i uczniowie nie mieli zastrzeżeń. Zajęcia to profilaktyka chorób przenoszoną drogą płciową i zapobieganie ciąży nastolatek.

Radni PiS zapowiadają, że nie poprą takiej edukacji.

- Nie chcemy, żeby szkoły, które nie zgodzą się na te zajęcia, były posądzane o homofobię, a pozostałe traktowane jako otwarte światopoglądowo - mówi Piotr Adamczyk, szef klubu radnych PiS.

Joanna Kopcińska, kandydatka PiS na prezydenta Łodzi, nie wie, jak zagłosuje. Musi zapoznać się z projektem uchwały.

- Dom samotnej matki, gdzie są nastolatki w ciąży, żebrze o pieniądze od miasta. Na utrzymanie jednej matki przypada 500 zł. Niech radni PO najpierw pomogą tym nastolatkom i ich dzieciom bez dachu nad głową - proponuje Kopcińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki