Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź - Zagłębie Lubin 0:3 [SKRÓT MECZU + ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
Z meczu na mecz sytuacja Widzewa staje się coraz gorsza. W piątek łodzianie przegrali z Zagłębiem Lubin 0:3 i była to już ich 9. porażka w obecnym sezonie. Po 15 kolejkach widzewiacy mają na koncie zaledwie 1 zwycięstwo i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie opuścili ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

W piątkowy wieczór Widzew podejmował na stadionie przy al. Piłsudskiego Zagłębie Lubin. Zapewne wielu kibiców pamięta mecz tych drużyn, który odbył się w maju w Ekstraklasie. Dla obu zespołów wiosenne spotkanie było zakończeniem przygody z najwyższą klasą rozgrywką. Walkowerem wygrał wtedy Widzew, ale w ostatnim meczu sezonu nie miało to już żadnego znaczenia.

Chociaż jeszcze kilka miesięcy temu zespoły dzielił ten sam los, to dziś ich sytuacja jest zgoła odmienna. Zagłębie Lubin znajduje się na 2. miejscu w tabeli, a liderowi - Termalice Bruk-Bet Nieciecza ustępuje tylko różnicą bramek. Łodzianie natomiast od kilku kolejek zajmują ostatnie miejsce w zestawieniu, a 6 ich ostatnich meczów zakończyło się porażką. W tej sytuacji nietrudno było wskazać faworyta piątkowego spotkania...

Łodzianie przystąpili do meczu w niewielkim osłabieniu, bowiem z kontuzją nadal boryka się Piotr Mroziński. Na boisku zabrakło również Mateusza Brozia, ale akurat jego nieobecność trudno nazwać osłabieniem. W wyjściowej jedenastce Widzewa znaleźli się za to debiutujący pomocnik Arkadiusz Kasperkiewicz oraz Veljko Batrovic, a na pozycji napastnika pojawił się Mariusz Rybicki. Osłabione było także Zagłębie, bowiem za kartki pauzować musiał czeski napastnik Michal Papadopoulos. Poza nim na murawie zabrakło Borisa Godala oraz Jakuba Tosika.

Niespodziewanie początek meczu należał do łodzian. W 6. minucie tuż przed polem karnym faulowany został wracający do pierwszej jedenastki Batrovic. Piłkarz starał się strzelić z rzutu wolnego bezpośrednio na bramkę, ale piłka minęła poprzeczkę o kilka metrów. Chwilę później znów groźnie zrobiło się w okolicach bramki pilnowanej przez Konrada Forenca. Składną akcję przeprowadzili Rybicki z Batrovicem, ale strzał Czarnogórca nie sprawił problemów bramkarzowi gości.

Piłkarze Zagłębia na boisku nie pozostawali jednak bezczynni. Po 15 minutach gry to oni przyjęli rolę lidera spotkania. W 25. minucie groźnie zrobiło się pod bramką łodzian, ale bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał Paweł Oleksy. W odpowiedzi bramce gości próbował zagrozić Kozłowski, ale strzał popularnego „Cinka” kolejny raz poszybował wysoko nad bramką.

30. minuta meczu to rzut karny dla zespołu gości. W polu karnym piłki ręką dotknął Maksymilian Rozwandowicz, a jedenastkę pewnie wykorzystał Aleksander Kwiek. Przez ostatnie minuty pierwszej części widzewiacy zostali praktycznie zamknięci na swojej połowie boiska i nie byli w stanie skonstruować żadnej składnej akcji. Szans do podwyższenia wyniku szukali za to lubinianie, strzelać pod koniec pierwszej części próbował m.in. Bład, ale uderzona przez niego piłka nieznacznie minęła bramkę.

ZOBACZ TEŻ: Kibice na meczu Widzew Łódź - Zagłębie Lubin [ZDJĘCIA]

Po przerwie w łódzkim zespole nastąpiła jedna zmiana – debiutującego Kasperkiewicza zastąpił Mateusz Janiec. Chwilę po wejściu na boisko zawodnik popisał się ładną wrzutką w pole karne, ale Wrzesińskiemu nie udało się dojść do tej piłki. W 51. minucie gry mogło być już 2:0, ale strzelający Krzysztof Piątek znajdował się na pozycji spalonej. 3 minuty później błąd popełniła cała linia obrony Widzewa oraz dobrze spisujący się do tej pory Hamzic. Bramkarz fatalnie wyszedł z bramki i został minięty przez Piątka, który bez żadnych problemów umieścił piłkę w pustej bramce.

Następne minuty meczu to zdecydowana dominacja Zagłębia i pokaz indolencji łodzian, którzy nie byli w stanie stworzyć żadnej konstruktywnej akcji. Nie pomogło wejście na boisko Adama Dudy, który kolejny mecz z rzędu ma problem nie tylko ze strzałem na bramkę, ale nawet ze zwykłym przyjęciem piłki. Znajdujący się w takiej dyspozycji łodzianie mogli liczyć tylko na cud, chociaż nie można powiedzieć, żeby nie starali się strzelić choć honorowego gola. W 83. minucie dobrze w pole karne wrzucał piłkę Janiec, ale Rozwandowicz źle trafił w piłkę głową. Strzelać próbował także popularny „Batro”, ale piłka przeleciała obok bramki. Wszystkie te starania spełzły na niczym, za to goście bez większych problemów podwyższyli wynik spotkania na 3:0, a strzelcem bramki po raz drugi został Krzysztof Piątek.

Trudno znaleźć jasne strony kolejnego przegranego spotkania, które zostało rozegrane właściwie przy pustych trybunach. Potyczka z Zagłębiem, inaczej niż przed paroma miesiącami, zakończyła się wynikiem 3:0 dla lubińskiego Zagłębia, a dla widzewiaków, licząc z meczem w Pucharze Polski, jest to 7. porażka z rzędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki