Na nasz "Atlas drogowy Polski" składać się będzie 106 map. Jeśli dodamy do tego strony skorowidza, legendy i szkicu ich układu, będzie tego sporo.
Nie znaczy to, oczywiście, że trzeba będzie czuwać nad tyloma wydaniami naszej gazety, żeby atlas skompletować. Cała jego zawartość zgrupowana została bowiem w trzydziestu arkuszach. Wystarczy je po kolei wpinać w skoroszyt-okładkę (którą dołączymy w sobotę 8 listopada) i... atlas gotowy.
Najważniejsze to nie przegapić żadnego arkusza. Pomoże w tym - i to warto zapamiętać - prosty układ "dystrybucji": arkusze atlasu dołączać będziemy w poniedziałki, wtorki, czwartki i soboty, z wyłączeniem dni świątecznych.
Skoroszytowy układ atlasu pozwala brać w podróż jedynie te arkusze, które będą przydatne na trasie zaplanowanej podróży. A kto zapozna się z legendą, nie musi wozić okładki.
Po co jednak, w erze GPS-ów i podobnych satelitarnych drogowskazów, tradycyjny atlas samochodowy? Odpowiedzą na to bez trudu ci kierowcy, którzy wykorzystują samochód nie tylko by dojechać do pracy i na działkę. Kierowcy z podróżniczą żyłką wiedzą, że to atlas drogowy jest najlepszym narzędziem do planowania podróży i niezastąpionym uzupełnieniem samochodowej nawigacji. Jeśli nie przed zimowiskiem, to na pewno w wakacje atlas będzie użyteczny.
O przydatności atlasu przekonali się też zapewne ci kierowcy, którzy wcześniej doświadczyli zawodności elektronicznych przewodników. Jak wiemy z doświadczenia, urządzenia oparte na satelitarnym sygnale i na samochodowym zasilaniu bywaja zawodne. Jeśli więc w nieznanym terenie GPS lub podobne narzędzie „padnie", atlas będzie jak znalazł.
Atlas przyda się także tym, którzy już tego typu wydawnictwo mają. Wciąż bowiem powstają nowe drogi, skrzyżowania i ronda, warto więc być na bieżąco. Wydawnictwo Kartograficzne "Compass", które atlas przygotowało, zadbało, by – w miarę możliwości - drogowe „nowinki" na mapy trafiły.
Użytkownikom GPS-u atlas będzie przydatny jeszcze w jednym celu. To znakomite zajęcie dla współtowarzyszy podróży - dziecka, współmałżonka, teściowej. Najmłodsi śledząc trasę za oknem i porównując ją z mapą będą mieli pouczającą lekcję geografii i "zagospodarowany" czas podróży, innym współpasażerom mapa pozwoli zaplanować ewentualny odpoczynek lub miejsce, w którym warto się zatrzymać na dłuższy postój.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?