Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo na polskich drogach. Raport NIK: potrzebujemy więcej autostrad

Piotr Brzózka, Alicja Zboińska
Według policji, najczęstszą przyczyną wypadków na drogach w Łódzkiem jest wymuszanie pierwszeństwa przejazdu
Według policji, najczęstszą przyczyną wypadków na drogach w Łódzkiem jest wymuszanie pierwszeństwa przejazdu Paweł Łacheta/archiwum Dziennika Łódzkiego
Najwyższa Izba Kontroli bardzo krytycznie o bezpieczeństwie na polskich drogach. W 2013 roku na drogach woj. łódzkiego zginęło 261 osób, a 4720 odniosło obrażenia.

W Polsce wciąż jest za mało autostrad i dróg ekspresowych - uważa Najwyższa Izba Kontroli. NIK wytyka też braki w wyszkoleniu policji z drogówki oraz postuluje zmniejszenie kompetencji straży miejskich do kontrolowania prędkości.

NIK podaje, że w ciągu 10 ostatnich lat liczba śmiertelnych ofiar na polskich drogach spadła o 41 procent, zaś liczba rannych o 31 procent. Jeszcze w 2011 roku, w przeliczeniu na milion mieszkańców, życie w wypadkach traciło 120 osób. W roku 2012 liczba ta spadła do 109, a w 2013 - do 87.

Tyle że postęp w tym czasie zaliczyły wszystkie kraje Unii Europejskiej, co oznacza, że Polska wciąż jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Statystycznie więcej ofiar jest tylko w Rumunii (92 na milion mieszkańców).

Ofiary śmiertelne wypadków w przeliczeniu na mln mieszkańców | Create Infographics

źródło: Najwyższa Izba Kontroli

W woj. łódzkim w 2013 roku doszło do 3823 wypadków, w których zginęło 261 osób, a 4720 zostało rannych. Według policyjnych statystyk, najczęstszą przyczyną tragedii na drogach Łódzkiego było wymuszenie pierwszeństwa przejazdu (1085 przypadków). Drugą w kolejności przyczyną (759 przypadków) było "niedostosowanie prędkości do warunków jazdy".

Najwyższa Izba Kontroli nie polemizuje z danymi policji dotyczącymi prędkości, w swojej informacji Izba zwraca jednak uwagę, że "wskazywana przez policję przyczyna dotyczy istniejącej obecnie infrastruktury drogowej - zdaniem NIK dalece niewystarczającej dla osiągnięcia realnej poprawy stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Opinię NIK podzielają także ankietowani przez Izbę policjanci z pionu ruchu drogowego oraz większość ekspertów zewnętrznych".

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

NIK pisze, że mimo poprawy, polska sieć dróg wciąż nie jest przystosowana do przenoszenia coraz intensywniejszego ruchu. Wciąż brakuje autostrad i dróg ekspresowych.

W województwie łódzkim w ciągu ostatniej dekady wybudowano w całości autostradę A2 oraz odcinek autostrady A1 na północ od Strykowa. Oddawane są też kolejne odcinki trasy ekspresowej S8 z Łodzi do Wrocławia. Niedawno droga krajowa nr 8 z Piotrkowa do Warszawy została przebudowana do standardów trasy ekspresowej. Wciąż jednak brakuje dwóch bardzo ważnych dróg, będących obwodnicami Łodzi - autostrady A1 na południe od Strykowa oraz drogi S14.

NIK ma zastrzeżenia nie tylko do stanu dróg. Izba wytyka nagminne przypadki braku planów organizacji ruchu, skutkujące m.in. nadmiarem znaków.

NIK ustaliła, że 40 procent kierowców, złapanych przez Główny Inspektorat Transporu Drogowego na przekraczaniu prędkości, nie jest karanych. Według NIK, Inspektorat ma problem z przetwarzaniem danych. Tylko od czerwca 2011 roku do września 2013 roku Inspektorat nie nałożył 72 tys. kar o szacunkowej wartości ok. 19,5 mln złotych.

Dostaje się także strażom miejskim i gminnym. NIK powtarza lansowaną od dawna tezę, że strażnicy często fotoradarów używają nie do poprawy bezpieczeństwa, lecz stanu kasy swojej miejscowości. Stąd postulat zmniejszenia uprawnień strażników.

Łódzcy policjanci zgadzają się z tym, że nasza infrastruktura drogowa jest niewystarczająca. Dużo jest też do zrobienia w kwestii czytelności oznakowania, a stosowane obecnie materiały są nietrwałe. Kolejny problem to pozostawianie na drogach oznakowania czasowego stosowanego w czasie remontów.

Zdaniem dr Marcina Budzyńskiego z Fundacji Rozwoju Inżynierii Lądowej, wnioski wyciągnięte przez pracowników Najwyższej Izby Kontroli są słuszne.

- Od pierwszych programów bezpieczeństwa ruchu drogowego, które powstały w Polsce, sytuacja się zmieniła, ale to nie wystarcza - mówi dr Budzyński. - Trzeba wzmocnić działania systemowe, a także infrastrukturę drogową i nadzór. Nie można też zapominać o edukacji.

Dr Budzyński zwraca też uwagę na trudną sytuację kierowców, którzy jeżdżą po Łodzi. Podkreśla, że w Łodzi - w porównaniu do innych miast powiatowych - dochodzi do wielu wypadków, których uczestnicy odnoszą ciężkie obrażenia. Ekspert przyjrzał się też wypadkom w Łodzi na przestrzeni lat 2000-2013 i doszedł do wniosku, że o ile w ubiegłym roku w porównaniu do 2010 roku ich liczba znacząco spadła, to w odniesieniu do 2000 roku spadek to zaledwie 10 procent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bezpieczeństwo na polskich drogach. Raport NIK: potrzebujemy więcej autostrad - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki