Podczas gali łódzkie Stowarzyszenie Jazzowe "Melomani" rozdało swoje tradycyjne nagrody.
Tytuł Najlepszego Łódzkiego Jazzmana 2013 roku otrzymał Witold Janiak, pianista, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach. Muzyk w ubiegłym roku wydał świetną płytę "Cinema Meets Jazz".
Za "Jazzową Perłę Łodzi", przyznawaną przez Polskie Radio Łódź, uznano Adi Jazz Festival, organizowany w Teatrze Muzycznym przez galerię sztuki Adi Art.
W kategorii Krytyk Dziennikarz Roku wyróżniono Bogdana Chmurę, dziennikarza i krytyka jazzowego publikującego w magazynie "Jazz Forum". Chmura jest także współautorem "Encyklopedii Muzycznej PWM (Polskiego Wydawnictwa Muzycznego)".
Statuetkę za Całokształt Działalności otrzymał perkusista Czesław "Mały" Bartkowski, który urodził się w Łodzi, jest na scenie od 50 lat, współpracował z wieloma wspaniałymi artystami, a obecnie jest szefem Wydziału Jazzu Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Za Nadzieję Melomanów uznano Michała Wróblewskiego, pianistę i kompozytora pochodzącego z Gorzowa Wielkopolskiego, absolwenta wydziału jazzu i muzyki rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach.
Grand Prix w kategorii Płyta Roku, przyznawane przez Telewizję Polską, zdobył zespół High Definition Quartet za debiutancki album "Hopasa".
Artystą Roku został, i to nie było chyba dla nikogo zaskoczenie, Włodek Pawlik, pianista, uhonorowany w 2013 roku nagrodą Grammy.
Po raz pierwszy "Melomani" przyznali też Grand Prix of Europe - jej laureatem został włoski trębacz i kompozytor, Enrico Rava.
Gospodynią gali była Grażyna Torbicka.
Lecz najważniejsza była muzyka. Pierwszą część wieczoru wypełniły kompozycje z albumu "Podróż dookoła mózgu" orkiestry Naxos, którą wspomniany Milo Kurtis założył z Konstantym Joriadisem. Występujący w białej galabii lider kierował muzykami reprezentującymi różne kultury, różne emocje, ale świetnie splatających się w muzyce sięgającej do tradycji bałkańskich, greckich, arabskich, żydowskich. A wszystko to wzbogacone o jazzowe improwizacje. Duża przyjemność dla mózgu i wyobraźni...
Enrico Rava zaś udowodnił, że jest trębaczem wyjątkowym. Z fantastycznymi, perfekcyjnie się uzupełniającymi i inspirującymi muzykami dał emocjonujący występ, pełen zmian nastrojów i efektownych improwizacji. Dzięki takim artystom jazz ciągle ma się dobrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?