Mama pani Anny wybrała miejsce w sektorze VII, który znajduje się bliżej cerkwi. Tymczasem kobieta w ubiegłym roku została pochowana w sektorze piątym. W miejscu blisko płotu. Parafia odmówiła zgody na ekshumację i sprawa znalazła finał w sądzie.
- Czuję się dotknięta tym, że mama została pochowana w innym miejscu - powiedziała podczas rozprawy przed Sądem Okręgowym w Łodzi córka zmarłej. - Chodzi o wolę mojej mamy, która nie została uszanowana. Jestem przekonana, że mama - wbrew temu, co wynika z odpowiedzi na pozew, nie zgodziła się na tę zmianę. Potraktowano ją bardzo przedmiotowo. Nie rozumiem też, dlaczego o zmianach nie została powiadomiona rodzina.
Proboszcz parafii prawosławnej tłumaczył, że na początku stycznia 2002 r. została podjęta decyzja o tym, by sektor VII został przeznaczony na pochówki duchownych. Wówczas też mama pani Anny - jak tłumaczył w sądzie - wyraziła zgodę na zmianę miejsca pochówku. Na dowód przedstawił wpis w księdze parafialnej. Proboszcz zaznaczył, że dysponentką grobu jest siostra pani Anny, która nie ma zastrzeżeń do lokalizacji grobu.
Sędzia Dorota Liczberska-Dębska powództwo pani Anny oddaliła z kilku przyczyn. W uzasadnieniu wyroku zaznaczyła, że roszczenie powinno być skierowane do parafii, a nie proboszcza, który nie uczestniczył w formalnościach pogrzebowych. Sędzia zaznaczyła, że wersja, iż mama pani Anny wyraziła zgodę na zmianę miejsca pochówku jest prawdopodobna. Dodała, że ekshumacja to środek ostateczny, który wiąże się z naruszeniem spokoju osób zmarłych i tylko nadzwyczajne okoliczności mogłyby ją uzasadniać.
Wyrok jest nieprawomocny, pani Anna nie wie jeszcze, czy się od niego odwoła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?