Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważajcie na swoje pieniądze! Złodzieje kopiują dane z kart bankomatowych łodzian

Krystian Dobrzański
Wielu klientów zastanawia się, czy płacenie kartami zbliżeniowymi jest bezpieczne
Wielu klientów zastanawia się, czy płacenie kartami zbliżeniowymi jest bezpieczne Wojciech Barczyński/Polskapresse
Łodzianka mogła stracić wszystkie pieniądze z konta, bo ktoś skopiował dane z jej karty. Na szczęście w porę zorientował się bank.

Obudził mnie SMS z informacją o zablokowaniu mojej karty. Zadzwoniłam do banku i tam dowiedziałam się, że ktoś skopiował dane z mojej karty bankomatowej. Nie wiem nawet, kiedy to się stało. Na szczęście pracownik banku zauważył, że ktoś skopiował kartę i w porę ją zablokował. Dzięki temu z mojego konta nie zniknęły pieniądze. Miałam szczęście, ale teraz bardzo dokładnie sprawdzam każdy bankomat, z którego wypłacam pieniądze - mówi Joanna Grala.

Podobnych przypadków jest więcej. Tylko w tym roku łódzka policja odnotowała dziewięć przypadków zainstalowania w bankomatach tzw. nakładek kopiujących dane z kart płatniczych klientów.

- Samo skopiowanie danych nie jest równoznaczne z ich wykorzystaniem lub pobraniem pieniędzy z kont klientów. Może być bowiem sytuacja, że dany bank w porę zablokuje transakcje i nie dojdzie do wypłaty pieniędzy. Klienci często nie są jednak świadomi, że doszło do skopiowania ich karty - twierdzi komisarz Adam Kolasa z biura prasowego KWP w Łodzi.

Policja twierdzi, że najbezpieczniejsze są bankomaty, które znajdują się w bankach.

Coraz częściej słyszy się także o niebezpieczeństwach, związanych z płatnościami zbliżeniowymi.

- Wystarczy telefon z technologią (NFC), która umożliwia wysyłanie i odbieranie plików przez zbliżenie telefonu do karty. Przestępcy wykorzystują specjalne oprogramowanie, aby skopiować kartę w tramwaju lub innym zatłoczonym miejscu. Z konta przeleją nasze pieniądze w kilka sekund - czytamy na jednym z forów internetowych.

W internecie pojawiły się nawet specjalne portfele, które rzekomo ustrzegą nas przed niechcianymi transakcjami zbliżeniowymi. Najtańszy możemy kupić za 50 złotych. Według przedstawicieli banków są to jednak pieniądze wyrzucone w błoto, bo takiego zagrożenia nie ma.

- Do dokonania transakcji zbliżeniowej za pomocą specjalnych urządzeń może dojść tylko w warunkach laboratoryjnych. Nie istnieje zagrożenie, polegające na możliwości ściągnięcia pieniędzy z konta, gdy mamy kartę w portfelu, a ktoś podejdzie do nas w tramwaju. To jest niemożliwe - twierdzi Emilia Kasperczak z mBanku.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki