Wygląda na to, że PSL będzie rozdawało karty w sejmiku samorządowym. Zdobyło co prawda, 10 mandatów, tak jak PO, a PiS 12, ale to właśnie ludowcy mogą sobie wybrać koalicjanta. Wybiorą PO?
Myślę, że to dosyć oczywiste. Dochodzą sygnały, że koalicja PSL z PiS jest absolutnie niemożliwa w sejmiku. Wpływ na taki układ ma także utrzymanie koalicji PO-PSL na szczeblu ogólnopolskim. Dla mnie absolutnie pewne jest, że PSL dostanie marszałka województwa.
Mówimy o układzie na teraz, ale za rok mamy wybory parlamentarne. Ta spodziewana koalicja PO-PSL nie musi być trwała. Równie dobrze PSL może zmienić partnera przed wyborami, jeśli sondaże będą sprzyjać PiS...
Myślę, że jeśli już, to nie będzie zależało to od sytuacji w województwie, co od sytuacji ogólnopolskiej. Jeżeli przed wyborami zacznie się chwiać koalicja Platformy i PSL, może również dojść do przetasowania w łódzkim sejmiku. Patrząc jednak na to, jak zachowuje się w tej chwili PSL, skłaniałbym się do przekonania, że jeżeli nastąpią jakieś zmiany w sejmiku, to raczej po wyborach parlamentarnych.
Gdybym był liderem PSL w regionie łódzkim, postawiłbym teraz Platformie twarde warunki. Może nawet bym ich poszantażował, że zawsze mogę dogadać się z PiS...
Jestem przekonany, że takie warunki zostaną postawione. Dlatego jestem przekonany, że niezależnie od konfiguracji, marszałkiem będzie polityk PSL. Nawet gdyby doszło do nierealnego scenariusza koalicji PSL z PiS.
O ile PSL rozdaje karty w sejmiku, w łódzkiej Radzie Miejskiej talię trzyma w garści Platforma. Na 40 mandatów ma 20. Pytanie, czy prezydent Zdanowska dokooptuje koalicjanta z SLD, czy będzie balansować na granicy większości w radzie?
Wydaje mi się, że prezydent Zdanowska, po bardzo trudnej współpracy z radą w minionej kadencji, zdaje sobie sprawę, co to znaczy nie mieć większości. Wie o tym również Sojusz Lewicy Demokratycznej, co będzie oznaczało trudne targi. Przypuszczam jednak, że taka koalicja zostanie zawiązana. Jedyną rzeczą, która może w tym przeszkodzić, są odgórne decyzje we władzach SLD, zabraniające wchodzenia w takie koalicje. Ale myślę, że ten apetyt Sojusz na współuczestnictwo we władzy skusi SLD i za odpowiednią cenę gotowi będą wejść w koalicję.
W ten sposób na krótką metę zaspokoją apetyt, ale mogą w ten sposób pogrzebać swoje szanse w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Stracą samodzielność i wyrazistość na rzecz potężnego koalicjanta.
Myślę, że biorąc pod uwagę ten apetyt SLD i premię, jaka może wyniknąć ze współpracy z panią Zdanowską, Sojusz skusi się na koalicję. Nawet biorąc pod uwagę ewentualne straty w przyszłorocznych wyborach.
Oczywistym kandydatem na czwartego prezydenta byłby Tomasz Trela?
To już wewnętrzna sprawa Sojuszu. Ale ktokolwiek by nim nie był, nie będzie czwartym wiceprezydentem - będzie pierwszym wiceprezydentem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?