Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew będzie jednak uratowany!

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński
Ciarki przeszły mi po plecach, gdy podczas konferencji w Atlas Arenie ważna futbolowa osoba powiedziała mi na ucho: "Sylwester Cacek chce zlikwidować Widzew, bo znienawidził Łódź i łodzian. Został oszukany przez Zbigniewa Bońka podczas transakcji przejmowania klubu i postanowił się zemścić. Dlatego z premedytacją działa na szkodę klubu. Będzie miał satysfakcję, jak Widzew umrze, przestanie istnieć".

Nie mogłem usnąć po takiej spowiedzi. Ale powoli składając w myślach widzewskie puzzle ta przepowiednia Kasandry nie była pozbawiona sensu. Przeżyliśmy spadek z ekstraklasy i nie było reakcji ze strony właściciela klubu, by szybko wrócić do elity. Martwiliśmy się ostatnim miejscem w pierwszej lidze i brakiem reakcji, by uniknąć drugiej z rzędu degradacji. Te fakty złożone w całość potwierdzały, że Sylwester Cacek likwiduje Widzew z premedytacją.

Na szczęście w niedzielę pojawiła się informacja, która takie gadanie obraca w nicość. Będzie wreszcie nowy trener. Z nazwiskiem, bo Wojciech Stawowy to jest ktoś. Mają też być nowi, lepsi piłkarze! Widzew nie zostanie z premedytacją zlikwidowany!

Już nie uwierzę w żadne słowo tej ważnej osoby, która przed konferencją w Atlas Arenie wygadywała negatywne rzeczy o Sylwestrze Cacku. Jestem przekonany, że Widzew zostanie uratowany!

Zamknęła się w sobotę wyrazistą klamrą wielka historia Widzewa. Od Katowic do Katowic... Jeden jedyny raz łodzianie zdobyli Puchar Polski, wygrywając właśnie z GKS Katowice w finale edycji 1985. Na stadionie Legii w Warszawie wygraliśmy po karnych, a ostatnią jedenastkę wykorzystał Henryk Bolesta. Wtedy bramkarz o największych dłoniach w historii Widzewa, skutecznie wykonał ostatniego, decydującego karnego. Wtedy się nie bał, choć wiadomo, że przestraszył się debiutu w kadrze i przekazał trenerowi informację, że nie może grać.

Miasto Katowice polubiliśmy na Widzewie także z powodu Marka Koniarka, najlepszego strzelca w historii. Ten napastnik pozyskany z GKS Katowice strzelał gole dla Widzewa wszystkimi częściami ciała. Wyśmiewany był za to przez zazdrosnych rywali, ale taki zawodnik to był skarb Widzewa. Miał też Marek Koniarek oparcie w pięknej żonie Aleksandrze, która gotowała najlepsze w Łodzi kluski śląskie z roladą. Może właśnie w tym menu była tajemnica wspaniałej skuteczności Marka Koniarka w polu karnym.

Zbliżamy się do Katowic także z powodu czasowej przeprowadzki Widzewa do Piotrkowa. Ciekaw jestem, ilu kibiców będzie jeździć na mecze Widzewa do Piotrkowa. Będą tam rozgrywane przez cały trudny okres rozbiórki starego i budowy nowego stadionu przy al. Piłsudskiego w Łodzi. Po sobotniej prezentacji kibicowskiej miłości do klubu można być pewnym, że na meczach Widzewa w Piotrkowie będzie wielu kibiców.

Trzeba będzie pojechać na mecz, by zobaczyć nowy Widzew Wojciecha Stawowego. Oczywiście jedziemy w kierunku Katowic.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki