Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Organy Filharmonii Łódzkiej stają się sławne w świecie [ZDJĘCIA+FILM]

Łukasz Kaczyński
W asyście przedstawicieli warsztatów z Austrii i Niemiec dyrektor Filharmonii Łódzkim Tomasz Bęben i marszałek województwa Witold Stępień podpisali w piątkowe południe dokumenty odbioru zbudowanego za 11,6 mln zł podwójnego instrumentu, na który składają się organy barokowe i romantyczne (zwane też symfonicznymi). To jedyna tego typu inwestycja w świecie.

Zaproszeni do FŁ dziennikarze jako pierwsi usłyszeli jak brzmią ukończone niedawno organy romantyczne, na których zagrał prof. Ludger Lohman, autor koncepcji budowy tych organów, pedagog Wyższej Szkoły Muzycznej w Stuttgarcie.

- Choć zbudowane w różnych stylach organy te są ze sobą optycznie zintegrowane - podkreśla prof. Lohman. - Do budowy szukaliśmy firm prezentujących poziom światowy. Takie znaleźliśmy. Myślę, że mimochodem uruchomiliśmy między nimi wewnętrzną konkurencję, że chciały one pokazać co mają najlepszego.

Nieco inaczej widzi tę kwestię Wendelin Eberle, kierownik austriackiego warsztatu Rieger Orgelblau, szef konsorcjum utworzonego z niemiecką firmą Wegscheider Orgelbau z Drezna:

- Muszę sprostować, że nie byliśmy dla siebie konkurencją, ale pracującym ręka w rękę partnerem. Pracowaliśmy wspólnie wymieniając się informacją o instrumentach - mówi Eberle. - Cieszymy się, że mogliśmy po raz kolejny zbudować organy dla Łodzi. Poprzednie, zbudowane w międzywojniu, znajdują się w Kościele pw. św. Mateusza.

Wendelin Eberle dodaje, że już wcześniej znał się z Kristianem Wegscheiderem (poznali się podczas kongresu w Hiszpanii, kiedy im obu ktoś ukradł aparaty fotograficzne), ale podczas pracy nad łódzkimi organami ta znajomość uległa znaczącemu zacieśnieniu. Teraz Rieger Orgelblau pracuje teraz nad instrumentami dla Goldener Saal w wiedeńskiej Musikverein i Filharmonii Paryskiej.

- Muszę przyznać, że jakiś czas temu w pewnym kościele w Islandii do już istniejących niedużych organów dołożyliśmy drugie - mówi Wegscheider. - Powiedzieliśmy wtedy, że będzie tak jak w "łódzkim modelu". I ta nazwa już poszła w świat, a gdzie możemy, to o nim opowiadamy.

- Dziś pierwszy raz usłyszałem organy romantyczne, ale powiedzieć, że je poznałem to za wiele - przyznaje prof. Lohman. - To jak ze spotkanym na ulicy człowiekiem. Podajesz mu rękę, rozmawiasz o pogodzie, ale bliższe poznanie przychodzi z czasem.

Melomani staną się częścią tej znajomości podczas koncertu w styczniu i w lutym podczas obchodów jubileuszu 100-lecia utworzenia Łódzkiej Orkiestry Symfonicznej, która stała się protoplastą Filharmonii.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Organy Filharmonii Łódzkiej stają się sławne w świecie [ZDJĘCIA+FILM] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki