Przybysz zaczęła spotkanie od wspominania dwóch lat studiów na łódzkiej Filmówce, które przerwała, gdy Sistars, zespół Natalii i jej siostry Pauliny, zaczął coraz częściej koncertować.
Nie ukrywała, że w jej środowisku były osoby wrażliwe, czasem nie radzące sobie z własną wrażliwością i sięgające po "wspomaganie".
Sama Natalia Przybysz, po pytaniu od uczennicy, przyznała się do jednego występu po joincie.
- Ale towarzyszący mi muzycy nie byli z tego występu zadowoleni - mówiła wokalistka.
Podkreślała, że najpiękniejsze życiowe sytuacje wydarzają się na trzeźwo.
Natalia Przybysz długo mówiła o swojej wegańskiej diecie. Opowiadała o smutnym losie krów, którym odbiera się cielaki, zachęcała do spróbowania mleka sojowego.
Nie zabrakło również opowieści o muzyce.
- Nie miałam etapu Nirvany, Doorsów, Janis Joplin - mówiła Przybysz, która po spotkaniu w II LO pojechała zagrać koncert w Klubie Wytwórnia z piosenkami z repertuaru tej ostatniej. - Wgłębiłam się w muzykę Joplin, gdy usłyszałam jej utwory z puszczonego winyla. Odtwarzanie z You Tube bardzo "spłaszcza" muzykę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?