Whisky mi co prawda nie smakowała, ale metoda zadziałała i moja pierwsza "dorosła" impreza nie zakończyła się żadnymi sensacjami ani wielkim bólem głowy. Nie pamiętam, ile miałam wówczas lat, ale wiem, że chodziłam do liceum (tak, kilkanaście lat temu po zakazane owoce sięgało się później niż teraz).
Nie znaczy to, że namawiam rodziców do podawania dzieciom alkoholu, ale mój przykład pokazuje, że warto, by rodzice na ten temat rozmawiali z dziećmi, a nawet posunęli się do niekonwencjonalnych zachowań. Pomóc może zasada wzajemnego zaufania, bo sama dzięki postępowaniu taty poczułam się dorosła i po prostu nie chciałam go zawieść jakimś gówniarskim zachowaniem. Wymaga to jednakchęci z obu stron i grania fair play według ustalonych zasad.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?