Do tragedii doszło w mieszkaniu na pierwszym piętrze kamienicy przy ul. Szymonowica 13. Strażacy, którzy w niedzielę weszli do środka odnaleźli ciała 31-letniego mężczyzny i 44-letniej kobiety zatrutych czadem. Jedno z nich leżało na łóżku, drugie, tuż obok - na podłodze. W mieszkaniu znajdował się także śmiertelnie zatruty tlenkiem węgla pies.
Strażacy zostali wezwani przez ojca jednego z małżonków. Mężczyzna przyjechał na Szymonowica, ponieważ od czwartku żadne z nich się z nim nie kontaktowało. Nie mógł dostać się do mieszkania, próbował więc pożyczyć drabinę od jednego z sąsiadów, by wejść przez okno. Nie udało mu się to jednak, wobec czego wezwał na miejsce straż pożarną i policję.
Małżonkowie mieszkali w kamienicy przy Szymonowica od ponad pół roku. Sąsiedzi zapamiętali, że para miała małego pieska, który zwykle robił dużo hałasu, gdy wychodzili z nim na spacer. Dzięki temu można w przybliżeniu określić czas ich zgonu - ostatni raz słyszano bowiem, że wychodzą z psem w piątek (5 grudnia).
Prawdopodobną przyczyną zatrucia tlenkiem węgla był brak wentylacji w mieszkaniu. Małżeństwo do ogrzewania używało bowiem termy gazowej. Sprawę wyjaśniać będzie teraz prokurator.
Czad zaczął zabijać w Łódzkiem jeszcze przed nastaniem pierwszych mrozów. Tej jesieni (do listopada) w województwie z powodu zatrucia tlenkiem węgla zginęły 3 osoby.
Do pierwszej tragedii w tym sezonie grzewczym doszło na początku października w Karsznicach koło Zduńskiej Woli. Starsze małżeństwo zmarło we śnie. Rankiem znalazła ich córka. Małżeństwo dogrzewało się piecykiem typu grzybek. Pokój był szczelnie zamknięty, otwory wentylacyjne były zasłonięte.
Z kolei 21 listopada w Łodzi, świadkowie zaalarmowali policję, że mężczyzna siedzący w volkswagenie golfie zaparkowanym przy ul. Sternfelda nie daje oznak życia. Okazało się, że zmarły postanowił przespać się w aucie ogrzewając się w nim butlą gazową.
Współpraca: mach
[więcej zdjęć i film wkrótce]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?