Łódź: Tesco sprawdza, kto jeździ ich autobusami

Autobusy, które czekają na pasażerów przed marketem przy ul. Pojezierskiej, mają teraz otwarte tylko przednie drzwi. Przy wejściu znajduje się czytnik, który skanuje karty wydawane klientom Tesco podczas zakupów. Osób, które nie mają karty, kierowca nie zabiera.

- A co, jeśli akurat zapomnę karty - irytuje się Ewelina Jagiełło, klientka Tesco. - To żadne kryterium, ktoś może przecież wyrobić sobie kartę, by jeździć darmo po mieście, a w Tesco wcale nie kupować. Trudno mi uwierzyć, że szefowie marketu uruchamiając linię, nie liczyli się z tym, że będą też wozić nieklientów.

- Chcemy sprawdzić, jaki procent korzystających z autobusu to nasi klienci. To da nam wiedzę o tym, co z punktu widzenia klientów jest lepszą inwestycją: zapewnienie bezpłatnego transportu czy może raczej przeznaczenie tych pieniędzy na obniżenie cen w sklepie - odpowiada Michał Sikora, rzecznik Tesco.
- Wstępne wyniki analiz otrzymamy w marcu.

Pozostałe sieci sklepów w Łodzi nie mają takich planów, a nawet chcą się rozwijać.

- Od marca zamierzamy uruchomić bezpłatną linię weekendową łączącą hipermarket Carrefour Górna z Centrum Handlowym Ptak - mówi Maria Cieślikowska, rzecznik sieci.

Z bezpłatną komunikacją musieli się natomiast pożegnać klienci Tesco w Skierniewicach. Autobusy woziły też mieszkańców Łowicza i Rawy. Szefowie marketu zrezygnowali z nich już kilka lat temu.
Darmowe autobusy mogą także tylko wspominać zduńsko-wolanie. Jeszcze kilka lat temu linia należała do sklepu Intermarche. Market został, autobusu nie ma.

Tymczasem bezpłatne autobusy cieszą się dużą popularnością w Piotrkowie za sprawą centrum Focus Mall. Dwa razy dziennie wożą mieszkańców Bełchatowa, Opoczna, Tomaszowa i Radomska. Największym zainteresowaniem cieszą się autobusy wyjeżdżające w trasę tuż przed zamknięciem galerii handlowej. W niektórych brakuje miejsc.

wsp.: greg, js, jaga